Leńczuk: Chmielnik nie jest na sprzedaż!

Zarząd powiatu krasnostawskiego podtrzymał swoją wcześniejszą decyzję i nie sprzeda miastu gruntów na tzw. chmielniku, pod planowaną budowę bloku mieszkalnego. Ponad tydzień temu burmistrz Krasnegostawu Robert Kościuk złożył starostwu ofertę kupna całej nieruchomości, z nadzieją, że władze starostwa zmienią zdanie.

Wszystko wskazuje na to, że miasto Krasnystaw nie wybuduje na tzw. chmielniku przy ul. Granicznej ani jednego mieszkania. Przypomnijmy, w październiku minionego roku burmistrz Robert Kościuk złożył starostwu powiatowemu ofertę kupna ponad 2 ha gruntów pod budownictwo mieszkaniowe. Krasnystaw przystąpił do Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej SIM – Lubelskie i w jej ramach planuje budowę 140 mieszkań.

Burmistrz, nie pytając starosty Andrzeja Leńczuka o zgodę, wskazał chmielnik jako miejsce, gdzie miałby powstać budynek. Władze powiatu o tym fakcie dowiedziały się po czasie, ale nie od Kościuka. Starosta Andrzej Leńczuk nie ukrywał swojego zaskoczenia, bo przecież zarówno on sam, jak i Robert Kościuk są członkami Prawa i Sprawiedliwości i wydawałoby się, że choćby z tego powodu ściśle ze sobą współdziałają. Okazało się jednak, że z tą współpracą jest różnie.

Zarząd powiatu z udzieleniem odpowiedzi burmistrzowi czekał aż trzy miesiące, co pokazuje, że między starostwem a miastem nie ma najlepszych relacji. Powiatowe władze, opierając się na negatywnej opinii komisji finansów, odmówiły burmistrzowi sprzedaży gruntów, wskazując, że miasto ma własne tereny, które może przeznaczyć pod budownictwo wielorodzinne, a ponadto należący do starostwa chmielnik jest atrakcyjną i wartościową nieruchomością, ale tylko w całości.

W przypadku ewentualnej sprzedaży części gruntów działka mocno straci na wartości. Po tej odpowiedzi doszło do szerokiego spotkania władz miasta z zarządem powiatu, również z udziałem prezydium obu rad. Starostwo miało raz jeszcze pochylić się nad sprawą i podjąć ostateczną decyzję. Władze powiatu z odpowiedzią czekały ponad tydzień, ale zdania nie zmieniły.

Wskazały miastu jednak inną swoją działkę, również przy ul. Granicznej, nieopodal domów jednorodzinnych i ciepłowni KSM, którą starostwo jest gotowe sprzedać w każdej chwili. Miejscy urzędnicy oferty nie odrzucili, ale wskazana lokalizacja według nich nie jest idealna, choćby ze względu na bliską odległość z drogą krajową nr 17. W odpowiedzi do starostwa burmistrz Kościuk złożył kolejną propozycję kupna działki na chmielniku, tyle tylko, że tym razem wspomniał już nie o 2 ha, ale o całej nieruchomości.

– Zarząd powiatu nie zmienił w tej sprawie zdania. Podjęliśmy decyzję, że chmielnik nie jest na sprzedaż – stwierdził starosta krasnostawski Andrzej Leńczuk.

Tymczasem powiatowa opozycja nie kryje oburzenia, że zarząd powiatu podjął w ważnej sprawie decyzję bez konsultacji z radnymi. – Przed udzieleniem odpowiedzi miastu należało ją omówić z całą radą. Czasu było dużo, bo pismo burmistrza wpłynęło do starosty pod koniec października, a odpowiedź powiat wysłał w ostatnich dniach stycznia – podkreśla jeden z radnych. (ps)

News will be here