Łoś zginął, kierowca w szpitalu

Kierujący Volkswagenem Sharanem 49-latek trafił do szpitala po tym, jak na drogę wtargnął łoś. Jego samochód został zniszczony, a potrącone zwierzę padło. Do zdarzenia doszło na drodze Chełm – Włodawa.

W czwartek rano dyżurny włodawskiej komendy otrzymał zgłoszenie o kolizji w Osowie (gm. Hańsk). – Kierującemu Volkswagenem mężczyźnie z pobocza na drogę wtargnął łoś – mówi Bożena Szymańska z KPP we Włodawie. – 49-latek nie miał szans na uniknięcie zderzenia z łosiem, który po uderzeniu i niemal zmiażdżeniu pojazdu padł na miejscu. Kierujący trafił do szpitala, ale po badaniach okazało się, że nie doznał żadnych obrażeń. Apelujemy o rozważną i ostrożną jazdę.

Największe prawdopodobieństwa kolizji z dzikim zwierzęciem występuje jesienią i wiosną po zmroku. Jadąc należy bacznie obserwować drogę a widząc zwierzynę należy znacznie zmniejszyć prędkość, nie używać sygnałów dźwiękowych, nie oślepiać zwierzyny i liczyć się z tym, że zwierzę może w każdej chwili próbować przebiec przez jezdnię. Przy wykonywaniu manewrów obronnych należy się upewnić czy z przeciwka nie jedzie inny pojazd albo też czy pojazd za nami nie rozpoczął np. wyprzedzania.

Pamiętajmy, że gwałtowne manewry z reguły kończą się utratą panowania nad pojazdem i np. dachowaniem lub wypadnięciem z drogi. Po potrąceniu zwierzyny należy pamiętać, że zwierzę może być agresywne – nie wolno też zabierać zabitego zwierzęcia. Pamiętajmy, że bezpieczeństwo zależy od bardzo wielu czynników. Zachowujmy szczególną ostrożność na drodze – przestrzega pani rzecznik. (b)

News will be here