Lublin niewiele dokładał do śmieci

Tak wynika z przedstawionej przez Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Lublin analizy gospodarki odpadami komunalnymi za 2020 rok. Według wyliczeń urzędników do zbilansowania się systemu, którego koszty w ubiegłym roku wyniosły 71,4 mln zł zabrakło kilkaset tysięcy złotych. Czy po wprowadzonej od lipca br. podwyżce będzie wychodził na zero? Mało prawdopodobne…


Analiza gospodarki odpadami to coroczny raport przygotowywany przez Wydział Ochrony Środowiska. Możemy się z niego dowiedzieć, że w ubiegłym roku w Lublinie na terenie wszystkich nieruchomości, zarówno zamieszkałych (domów lub mieszkań), jak i niezamieszkałych (np. siedzib firm) zostało wytworzonych prawie 148 tysięcy ton odpadów. Ponad 72 tys. ton to odpady zmieszane, prawie 27 tysięcy ton – surowcowe, a niemal 9 tysięcy ton – budowlane i rozbiórkowe. Do punktów selektywnej zbiórki odpadów trafiło 2,9 tys. ton, z czego znaczna większość do punktu przy ulicy Głuskiej. Firmy wywożące odpady odebrały prawie 11,6 tys. ton „odpadów zielonych”.

W ubiegłym roku z budżetu miasta na system gospodarowania odpadami, czyli ich odbieranie, odzyskiwanie, recykling i unieszkodliwianie, zostało wydanych 71,4 mln złotych. W tej kwocie nie jest zawarty koszt obsługi administracyjnej (ponad 3,8 mln złotych).

Wydatki na odbiór i unieszkodliwianie odpadów komunalnych wyniosły około 69,5 mln złotych, a na tworzenie i utrzymanie punktów selektywnego zbierania odpadów komunalnych – prawie 1,9 mln złotych. Przychody z opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi wyniosły w ubiegłym roku nieco ponad 71 mln złotych, a zatem kilkaset tysięcy złotych miasto musiało dołożyć z własnych pieniędzy.

Czy teraz się zepnie?

Czy po uchwalonej na ostatniej sesji rady miasta zmianie sposobu naliczania opłaty za śmieci na „od osoby”, a nie jak teraz od gospodarstwa domowego i podwyżce stawki jednostkowej do 24,8 zł w blokach i 28,8 zł w domach jednorodzinnych będzie wychodził na zero? Mało prawdopodobne. Nie są jeszcze znane kwoty jakie będą otrzymywać firmy wybrane w przetargu na odbiór odpadów i zagospodarowanie odpadów w okresie od 1 lipca br do 30 czerwca 2024 r., bo ze względu na liczne zapytania oferentów, termin składania ofert został przesunięty z 27 kwietnia na 20 maja.

Spodziewać się jednak można, że będą to kwoty o wiele wyższe niż za ostatnie trzy lata. Nie wiadomo również ile osób zostanie ujętych w deklaracjach śmieciowych, a teraz wysokość opłaty naliczana będzie „od osoby”. W raporcie zupełnie pominięto problem niepłacenia za śmieci i nieszczelności systemu poboru opłat, który jak w każdej gminie, występuje również w Lublinie.

Już teraz wielu właścicieli mieszkań wynajmujących je np. studentom, nie zgłasza w deklaracjach wszystkich osób je zamieszkujących, pomniejszając tym samym „liczebność gospodarstwa domowego” i wielkość opłaty. Analiza stanu gospodarki odpadami miasta Lublin za 2020 rok nie odnosi się do tej kwestii, choć straty miasta z tego tytułu wynoszą zapewne grubo ponad milion złotych rocznie, a po zmianie od lipca br. sposobu naliczania opłaty na „od osoby” skala problemu prawdopodobnie będzie jeszcze większa.

Z analizy dowiemy się jedynie jaka liczba mieszkańców zameldowana była w Lublinie na koniec 2020 roku – według Wydziału Spraw Administracyjnych UM Lublin w mieście zameldowanych było 325 439 osób, w tym 318 154 na pobyt stały i 7 285 na pobyt czasowy. ZM,TN

Mniej elektrośmieci przez pandemię

W raporcie znalazło się wiele ciekawostek. Np. ta, że w 2020 roku, w Lublinie, zebrano ponad 110 tys. ton elektroodpadów, z czego połowa trafiła do kontenerów na drobne elektroodpady, ale stanowiło to zaledwie około połowy zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego zebranego rok wcześniej. Autorzy raportu wiążą to z pandemią i zamknięciem przez długi czas mobilnych punktów zbiórek oraz stacjonarnych sklepów oferujących sprzęt elektryczny i elektroniczny przez co mieszkańcy powstrzymywali się od tego rodzaju zakupów.

News will be here