Lublinianka najlepsza w pojedynku na wnętrza

Tak cieszyła się Anna Mazur, najlepsza projektantka I edycji „Design Dream. Pojedynek na wnętrza”, po ogłoszeniu wyniku finałowej potyczki

27-letnia lublinianka Anna Mazur zdobyła statuetkę najlepszego projektanta i 100 tysięcy złotych nagrody w I edycji „Design Dream. Pojedynek na wnętrza” – reality show emitowanego przez telewizję Polsat.


Zmagania szóstki projektantów mogliśmy oglądać na antenie Polsatu od 7 marca br., przez sześć kolejnych niedzieli. O tytuł najlepszego projektanta wnętrz walczyła szóstka designerów z Polski, spośród których do finału, który miał miejsce 11 kwietnia, decyzją jury, awansowały Anna Mazur z Lublina oraz Monika Bonecka-Turek ze Szczecina. Musiały zmierzyć się z zaprojektowaniem kawalerki o powierzchni 16 m2, na którą składał się salon z aneksem kuchennym.

Właściciele mieszkania, które urządzały projektantki, wskazali (tym razem nie decydowało jury – przyp. aut), że z finałowym wyzwaniem lepiej poradziła sobie lublinianka i to właśnie jej nazwisko wyczytała prowadząca program Anna Wyszkoni, ogłaszając zwyciężczynię premierowej edycji polsatowskiego show. – Chyba zemdleję. Nie spodziewałam się! – powiedziała zaskoczona zdobywczyni tytułu najlepszej projektantki i nagrody w wysokości 100 tys. zł.

Kim jest najlepsza projektantka? Anna Mazur ma 27 lat i pochodzi z Lublina. Jest absolwentką wydziału Budownictwa i Architektury Politechniki Świętokrzyskiej. Zanim zgłosiła się do show, prowadziła własną pracownię, zajmującą się wnętrzami użytkowymi oraz mieszkalnymi. Jej pasja zrodziła się w młodym wieku. Już jako 6-latka budowała domy w popularnej grze komputerowej. W swojej pracy nie obawia się odważnych rozwiązań, co także zapewniło jej sukces w programie. Zasłynęła z umiejętnego mieszania stylów (uwielbia łączyć nowoczesne wnętrza z zabytkowymi detalami i meblami). Ponadto, nie boi się w swoich projektach kiczu, lecz uważa, że musi być on odpowiednio „kontrolowany” przez inne dodatki. Mieszka w Lublinie z kotem Witkacem.

Zapytana o ocenę swojego finałowego projektu powiedziała, że jest bardzo zadowolona, bo uważa, że oprócz estetyki jest on niezwykle funkcjonalny i rzeczywiście każdy element, który miał się w tym projekcie znaleźć, w nim jest. – Z pewnością dałam z siebie wszystko i jak widać, to zaprocentowało – stwierdziła. – Moje najbliższe plany to przede wszystkim skupienie się jeszcze bardziej na pracy i na rozwoju mojego biura projektowego. Chcę dalej rozwijać się w zawodzie. No i oczywiście, kiedy tylko będzie to możliwe, bardzo chciałabym wyjechać na wymarzone wakacje – dodała. Lublinianka jeszcze nie wie na co wyda nagrodę – musi to jeszcze przemyśleć.

– Uważam, że program był jedną z najbardziej ekscytujących rzeczy, jaka mnie dotąd spotkała w życiu. Było fantastycznie! Idąc do programu, towarzyszył mi ogromny strach dotyczący atmosfery między współzawodnikami i tego, jak będzie wyglądało samo kręcenie odcinków. Bałam się niepotrzebnie. Bardzo tęsknię za programem i ludźmi, którzy go tworzyli. Z wieloma osobami poznanymi podczas nagrań mam stały kontakt. To wspaniali ludzie i jestem bardzo szczęśliwa, że ich poznałam. W tym miejscu chciałabym bardzo mocno podziękować tym, którzy we mnie wierzyli i mówili, że mam szansę na wygraną. Teraz wiem, jakie to było dla mnie budujące! – stwierdziła na koniec zwyciężczyni pierwszej edycji programu „Design Dream. Pojedynek na wnętrza”. ZM

News will be here