Łukasz znalazł bliźniaka

Udało się! Znalazł się człowiek, który podzieli się cząstką siebie, oddając zdrowe komórki macierzyste Łukaszowi z Siedliszcza. Dziś wiadomo tylko, że to osoba z Polski. – I że to ktoś, na kogo z wytęsknieniem czekaliśmy kilka ostatnich miesięcy – mówią bliscy 23-latka.


W Polsce co godzinę ktoś dowiaduje się, że ma białaczkę, czyli nowotwór krwi. Tę diagnozę jesienią ubiegłego roku usłyszał Łukasz Dudek.

– Najpierw był szok i niedowierzanie. Skąd taka choroba? Bezsilność, że nic nie można zrobić, była przytłaczająca – mówiła w rozmowie z nami kilka tygodni temu Anna Pilszak, ciocia Łukasza. – Ale zaraz potem trzeba było się zebrać w sobie i zacząć działać. Łukasz ma wielką chęć życia, a jeszcze większą nadzieję na znalezienie dawcy.
A zaczęło się niepozornie. We wrześniu ubiegłego roku Łukasz czuł się wyraźnie osłabiony. Bolały go wszystkie mięśnie, pojawiły się zmiany na skórze, krwawiły dziąsła. Zrobił badania krwi w przychodni w Siedliszczu. Gdy tylko przyszły wyniki, pielęgniarka natychmiast zadzwoniła do jego mamy. Kazała szybko jechać na SOR. 23-latek najpierw trafił do szpitala w Łęcznej, a potem do Lublina. Chwilę później usłyszał diagnozę. W ciągu kilku miesięcy przeszedł czterech chemioterapie. Był także poddany radioterapii. Równocześnie cały czas trwały poszukiwania jego genetycznego bliźniaka.
Niestety, odnaleźć go jest często bardzo trudno. Zaledwie co czwarty chory znajduje taką osobę wśród osób spokrewnionych. W przypadku Łukasza okazało się, że nikt z bliskich nie może mu pomóc. Rozpoczęły się dalsze poszukiwania. Szansa na znalezienie dawcy szpiku kostnego wśród osób niespokrewnionych wynosi średnio 1:20 000, a w skrajnych przypadkach trzeba zbadać nawet kilka milionów ludzi, żeby natrafić odpowiednią osobę.
W styczniu ruszył cykl akcji rejestracji w bazie dawców szpiku na rzecz 23-latka. Odbyły się w Siedliszczu, Trawnikach i Wierzbicy oraz w Chełmie.
– Łącznie zarejestrowały się podczas nich 683 osoby – mówi Ewa Nawrot, koordynator ds. rekrutacji dawców w Fundacji DKMS. – W organizację akcji zaangażowali się nie tylko rodzina i przyjaciele Łukasza, ale też samorządowcy, urzędnicy, policjanci, strażacy, księża, lokalne firmy i mnóstwo osób prywatnych. I w tym miejscu wszystkim tym osobom należą się ogromne podziękowania – dodaje.
Kim jest bliźniak genetyczny Łukasza? Czy to kobieta, czy mężczyzna? Czy to osoba, która zarejestrowała się gdzieś w okolicy? Tego jeszcze nie wiadomo. Fundacja DKMS rodzinie Łukasza na tym etapie powiedziała jedynie, że to ktoś z Polski. Zresztą, dla nich to w tej chwili zupełnie nie ważne. Liczy się tylko to, że antygeny zgodności tkankowej ma takie same, jak Łukasz.
– Trudno opisać to, co dziś czujemy – mówi ciocia 23-latka. – Od samego początku Łukasz przekonywał nas, że wszystko będzie dobrze, że musi być. I chyba to przepowiedział. 12 lutego jedzie do Katowic, tam będzie przygotowywany do zabiegu. Jeśli przejdzie badania przygotowawcze, 25 lutego przejdzie przeszczep.
Łukasz na co dzień mieszka w Chojnie Nowym Pierwszym w gminie Sieliszcze. Jest mechanikiem samochodowym.

Pomożesz? Bo możesz
Fundacji DKMS dotychczas udało się zarejestrować i przebadać ponad 1,2 miliona potencjalnych dawców. 4 800 osób oddało już swoje komórki macierzyste ratując życie tym, którzy potrzebują tego najbardziej.
W Chełmie w bazie Fundacji DKMS zarejestrowanych jest 5 678 potencjalnych dawców. Pięciu mieszkańców Chełma natomiast podzieliło się cząstką siebie z potrzebującym pacjentami.
– Im więcej osób jest zarejestrowanych w bazie, tym większe szanse na wyzdrowienie mają pacjenci potrzebujący przeszczepienia od dawcy niespokrewnionego – przypomina Ewa Nawrot z Fundacji DKMS.
Aby zarejestrować się, należy oddać do badania próbkę krwi lub śliny. Można to zrobić w chełmskim Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przy ul. Szpitalnej 53. Procedurę można też szybko rozpocząć przez internet. Wystarczy zarejestrować się w „Fundacji DKMS Baza Dawców Komórek Macierzystych Polska”, wchodząc na link do rejestracji. Osoba, która się zarejestruje, otrzymuje pocztą komplet dokumentów oraz pałeczki do pobrania wymazu z jamy ustnej. Pałeczki wraz z deklaracją należy odesłać pocztą na adres DKMS Polska (koszt odesłania pakietu pokrywa DKMS). Potencjalny dawca, który zarejestruje się, nie musi nawet wychodzić z domu, iść do lekarza czy też pobierać krwi. (mg)

News will be here