Małemu pacjentowi na SOR nie pomogą

Rodzice czterolatka, który złamał rękę, musieli jechać z dzieckiem do Lublina. W Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Chełmie medycy nie podjęli się leczenia tak małego dziecka.

Czterolatek z gminy Wola Uhruska złamał rączkę w minioną środę. Rodzice zabrali go do szpitala w Chełmie. Ale pomocy nie uzyskali. Co prawda chłopczyk został przyjęty na oddziale a medycy wykonali prześwietlenie rączki. Jednak nie podjęli się jej składania i założenia gipsu. – Stwierdzili, że tak małymi dziećmi się nie zajmują i odesłali do szpitala w Lublinie – mówi rodzina malca.

Rodzice powieźli synka do szpitala przy ul. Jaczewskiego w Lublinie. Tam podano mu morfinę, kości zostały nastawione i założono gips. Czy faktycznie trzeba było sie z tym fatygować aż 60 km?

– Generalnie małych dzieci, z zasady do trzeciego roku życia, nie znieczulamy w naszym szpitalu – mówi Lech Litwin, zastępca dyrektora ds. medycznych w szpitalu w Chełmie. – Prawdopodobnie to mogło być przyczyną odesłania pacjenta. Ale doktorzy odsyłają małych pacjentów także w przypadku niefortunnych złamań, jeśli sami nie czują się na siłach, aby je składać i wolą, żeby zajął się tym ktoś, kto ma większe doświadczenie w leczeniu dzieci. (bf)

News will be here