Motor na remisach daleko nie zajedzie

Przez większą część zaległego meczu 23. kolejki, rozegranego w środę na Arenie Lublin, piłkarzom grę utrudniał padający śnieg

Piłkarze lubelskiego Motoru nie wygrali w II lidze już od czterech kolejek. W ubiegłym tygodniu podopieczni trenera Marka Saganowskiego dzieli się punktami z rywalami zarówno w środę na Arenie Lublin (0:0 ze Skrą Częstochowa) jak i w sobotę w Kaliszu (1:1 z KKS ). Motorowcy mają już na swoim koncie 10 remisów. W piłkarskiej ekstraklasie, I i II lidze takim „osiągnięciem” może pochwalić się jedynie Cracovia, której w oczy zagląda coraz bardziej widmo degradacji z najwyższej klasy rozgrywkowej.

Z dwóch punktów wywalczonych w potyczkach ze Skrą i KKS Kalisz motorowcy i tak mogą być zadowoleni. Gdyby nie świetnie spisujący się w obu spotkaniach między słupkami lubelskiej bramki Sebastian Madejski, zamiast remisów byłyby kolejne porażki. 24-latek dwoił się i troił, świetnymi paradami, zachowując czyste konto w meczu z ekipą z Częstochowy.

W sobotę zabrakło dosłownie kilkudziesięciu sekund by wyczyn sprzed  kilku dni powtórzył. Niestety, już w doliczonym czasie, po kikudziesięciometrowej wrzutce z prawej strony w pole karne Mateusza Majewskiego, piłka trafiła pod nogi Néstora Gordillo. Z 31-letnim Hiszpanem nie potrafiło sobie poradzić dwóch obrońców Motoru i mimo ich asysty pomocnik KKS mocnym strzałem umieścił futbolówkę w siatce. – Do momentu zdobycia bramki kontrolowaliśmy całą grę – mówi o sobotnim spotkaniu w Kaliszu Marek Saganowski, trener Motoru.

– W pierwszej połowie oba zespoły stworzyły sytuacje, po których mogły paść bramki, ale to my byliśmy bliżsi otwarcia wyniku. Po golu czegoś nam zabrakło, bo jeszcze pięć-sześć minut i powinniśmy te okazje, które były, zamienić na 2:0. Potem to już było tsunami Kalisza i było tylko kwestią czasu, kiedy rywale zdobędą bramkę. Gdyby ten mecz trwał jeszcze dłużej, to kto wie jakby się skończył – dodaje szkoleniowiec „żółto-biało-niebieskich”.

W kolejnym spotkaniu, już w najbliższą środę, Motor zmierzy się o godz. 18 na Arenie Lublin z Wigrami Suwałki. MAG

Liczba dnia

10 – tyle remisów w sezonie 2020/21 na drugoligowych boiskach zanotowali już piłkarze Motoru. Tyle samo bramek lublinianie strzelili też w 12. wyjazdowych meczach. Oba osiągnięcia nie są powodem do dumy. Nikt w lidze tak wiele razy nie remisował, a także nie zdobył tak mało goli na boiskach rywali (nawet ostatnia w tabeli Olimpia Elbląg ma jedno trafienie więcej).

Motor Lublin – Skra Częstochowa 0:0

Motor: Madejski – Michota, Grodzicki, Wawszczyk, Moskwik, Kuciński, Kunca, Pakulski (63 R. Król), Wójcik (74 Ceglarz), Rak (63 Jagodziński), Ropski.

Skra: Biegański – Nocoń, Brusiło, Gołębiowski (61 Klisiewicz), Napora, Noiszewski, Niedbała (76 Kventsar), Sadowski, Holik, Milasius (46 Warnecki), Wojtyra (68 Kazimierowicz).

Żółte kartki: Ropski, Moskwik, Jagodziński, Grodzicki (M.) oraz Milasius, Niedbała, trener Gołębiewski (S.).

Czerwona kartka: 68. minuta – trener Świtała (S.) – za drugą żółtą.

Sędziował: Leszek Lewandowski (Zabrze). Mecz bez publiczności.

KKS 1925 Kalisz – Motor Lublin1:1 (0:0)

KKS 1925: Molenda – Zawistowski, Waleńcik, Gawlik, Radzewicz (83 Putno), Mączyński (70 Mickevičs) – Tunkiewicz, Borecki (70 Łuszkiewicz), Hołota (83 Koczy), Gordillo – Maćczak (70 Majewski).

Motor: Madejski – M. Król, Grodzicki, Wawszczyk, Michota – Wójcik (82 Rak), Pakulski (46 Ceglarz), Kusiński, Kunca (90 Jagodziński), Moskwik (72 Duda) – Ropski.

Bramki: 0:1 Ropski 55, 1:1 Gordillo 90.

Żółte kartki: Borecki, Radzewicz, Łuszkiewicz (K.) oraz Michota, Duda (M.).

Sędziował: Łukasz Ostrowski (Szczecin). Mecz bez udziału publiczności.

News will be here