Blisko 180 tys. zł straciło dwoje lublinian po zainstalowaniu na swoich komputerach „zdalnego pulpitu”. Namówił ich do tego oszust, który podszywał się pod doradcę działającego na rynku kryptowalut.
– Czterdziestoletnia lublinianka straciła 80 tysięcy złotych, natomiast pięćdziesięcioczteroletni mężczyzna blisko 100 tysięcy złotych. W obu przypadkach rzekomy doradca zaproponował, że może zająć się prowadzeniem inwestycji i zarabianiem pieniędzy. Konsultant polecił zainstalowanie na komputerze programu do zdalnej obsługi. Po zainstalowaniu aplikacji, pokrzywdzeni przekazali „doradcy” numer połączenia z aplikacją.
Następnie zalogowali się na swoje konta bankowe. To pozwoliło sprawcy wyczyścić rachunki z oszczędności i zaciągnąć kredyty. Wszystko działo się na oczach i za zgodą pokrzywdzonych, którzy wierzyli, że jest to element inwestycji – mówi komisarz Kamil Gołębiowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
To już kolejne oszustwo tego typu, od początku roku mieszkańcy naszego regionu stracili w ten sposób w sumie już miliony złotych. Mimo ciągłych apeli policji o zachowanie rozwagi przy próbach tego typu inwestycji, oszuści ciągle znajdują nowe ofiary. – Nie zgadzajmy się na instalowanie na komputerze aplikacji dającej możliwość zdalnego kierowania urządzeniem, nawet jeśli rzekomy doradca inwestycyjny zapewnia, że jest to bezpieczne i jednocześnie konieczne do inwestowania.
Nie należy ulegać presji i działać pod wpływem chwili. Jeśli podejrzewamy, że doszło do oszustwa, jak najszybciej skontaktujmy się ze swoim bankiem. Należy również o podejrzeniach zawiadomić Policję – dodaje komisarz Kamil Gołębiowski. (l)