Na łyżwy dopiero po obostrzeniach

Amatorzy jazdy na łyżwach czekają na zniesienie obostrzeń, wynikających z walki z pandemią koronawirusa. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Chełmie, jak co roku, również i w tym, zorganizował lodowisko, ale od tygodni stoi ono puste. Czy blisko 80 tys. zł, które MOSiR zapłacił na dzierżawę, pójdzie na marne?

Miejskie lodowisko przy ul. Sienkiewicza każdego roku cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem wśród amatorów jazdy na łyżwach. A tych z każdym rokiem jest coraz więcej. Niestety, od kilku tygodni, z powodu lockdownu, lodowisko jest zamknięte i tak naprawdę nie wiadomo, kiedy zostanie ponownie uruchomione.

W tym roku za jego dzierżawę Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Chełmie zapłaci blisko 80 tysięcy złotych. Urzędnicy podkreślają, że tak tanio jeszcze nie było. Przed rokiem wynajem lodowiska kosztował 98 tys. zł, dwa lata temu – 116 tys. zł, trzy lata temu – 147 tys. zł, a przed czterema laty – 104 tys. zł.

MOSiR umowę na dzierżawę lodowiska zawarł do 1 marca 2021 r. Znalazł się jednak w niej zapis, że ze względu na obowiązujące obostrzenia, termin najmu zostanie bezpłatnie wydłużony.

Lodowisko funkcjonowało przez około trzy tygodnie grudnia minionego roku. Przez ten czas MOSiR ze sprzedaży biletów zanotował przychód w wysokości blisko 10,5 tys. zł. Na łyżwach będzie można jeździć ponownie po zniesieniu obostrzeń. Trudno natomiast stwierdzić, kiedy – wprowadzone przed świętami Bożego Narodzenia – ograniczenia zostaną poluzowane. Na ten moment wiele wskazuje, że wydane na dzierżawę lodowiska pieniądze mogą pójść na marne. Oby jednak nie… (s)

News will be here