Na Tatarach wyrosną wieżowce

Spółka BIK z Jasła będzie mogła wybudować cztery bloki z 300 mieszkaniami na działce po byłej wytwórni prefabrykatów przy ul. Gospodarczej. Rada Miasta Lublin, po raz pierwszy, wyraziła zgodę na inwestycję w trybie „lex deweloper”. Już wcześniej, za takim zagospodarowaniem tego terenu, opowiedziała się Rada Dzielnicy Tatary. Na sesji przeciwko zagłosowali radni PiS, którzy uważają, że miasto nie powinno przeznaczać terenów aktywności gospodarczej pod zabudowę mieszkaniową.

Prawie 2,5-hektarowa działka między ul. Gospodarczą a linią kolejową, w pobliżu dworca Lublin Północny i kościoła w planie zagospodarowania przeznaczona była pod aktywność gospodarczą. Kiedyś działała tu wytwórnia betonowych prefabrykatów, ale pod koniec lat dziewięćdziesiątych splajtowała. Nowy właściciel nieruchomości, spółka BIK z Jasła, by zrealizować na niej swoje plany mieszkaniowe, musiał uzyskać na to zgodę rady miasta na podstawie tzw. ustawy „lex deweloper”.

Pierwszy wniosek złożony przez spółkę w 2020 roku, mówiący o budowie 6 bloków z 390 mieszkaniami, rada miasta jednogłośnie odrzuciła. W ubiegłym roku deweloper wrócił ze modyfikowaną koncepcją. Zaproponował zmniejszenie liczby bloków do czterech z 300 mieszkaniami i zwiększenie współczynnika miejsc parkingowych do 1,5 na każde mieszkanie na parkingach podziemnych i ogólnodostępnym parkingu zewnętrznym. Na osiedlu miał powstać skwer, ekrany akustyczne od strony torów, a na parterze budynków oprócz lokali usługowych, lokal pod żłobek. – Zamiar budowy w tym miejscu osiedla w zaproponowanym kształcie przyjmujemy z zadowoleniem. W nowym wniosku inwestor uwzględnił praktycznie wszystkie warunki, jakie postawiliśmy mu w podjętej w tej sprawie uchwale. W takim kształcie projekt ma nasze poparcie – mówił w lutym tego roku, kiedy wniosek został poddany pod publiczne konsultacje, Józef Nowomiński, przewodniczący Rady Dzielnicy Tatary.

Opinię dzielnicowych społeczników w ubiegły czwartek podzieliła Rada Miasta Lublin, wyrażając głosami radnych klubu prezydenta Żuka, zgodę na realizację inwestycji. To pierwszy raz kiedy rada zezwoliła na inwestycję w trybie „lex deweloper”.

Od głosu wstrzymała się Maja Zaborowska (klub prezydenta), a przeciwko byli radni PiS.

– To dobry przykład, jak może wyglądać współpraca między miastem, lokalną społecznością a inwestorem – chwalił decyzję radny Bartosz Margul.

Z kolei przeciwni jej radni PiS podnosili, że miasto nie powinno się wyzbywać terenów przeznaczonych pod aktywność gospodarczą pod kolejne osiedla, tylko szukać dla nich inwestorów, którzy postawią na nich fabryki i stworzą nowe miejsca pracy.

Tyle, że właśnie perspektywa takiego wykorzystania tego terenu była jednym z argumentów poparcia wniosku dewelopera przez dzielnicowych radnych. – Według planu zagospodarowania przestrzennego mógłby tam powstać np. zakład przemysłowy uciążliwy dla dzielnicy, a tego byśmy nie chcieli – tłumaczył przewodniczący Nowomiński.

Z

News will be here