Nagród nie było, ale podwyżki dostali

Urzędnicy z gminy Sawin dostali podwyżki. Radni i mieszkańcy dowiedzieli się o tym dzięki ostatniej sesji. – Zrobiliśmy porządek z płacami tak, aby pracownicy fizyczni nie zarabiali więcej od urzędników – tłumaczyła radnym skarbnik gminy.

Sprawę podwyżek wywołał radny Wojciech Adamowicz podczas sesji 27 września. – Żeby jeszcze kij w mrowisko włożyć. Czy to prawda, że są planowane albo przyznane podwyżki dla pracowników urzędu? – pytał.

Skarbnik Elżbieta Kamela przyznała, że urzędnicy dostali we wrześniu podwyżki z wyrównaniem od 1 sierpnia.

– A czy to prawda, że w miesiącach wiosennych dostali dodatkowe premie i nagrody – kontynuował radny.

Skarbnik zaprzeczyła a jednocześnie wyjaśniała powody podwyżek w urzędzie. – Stałe premie mają pracownicy fizyczni – mówiła. – A ponieważ pomiędzy takimi samymi stanowiskami np. młodszym referentem, były różnice w wynagrodzeniu to trzeba było to wyrównać. Urzędnikom zostały w ich „widełkach” wyrównane wynagrodzenia. Żeby mieli „deczko” więcej niż pracownicy fizyczni.

Przewodnicząca rady Iwona Wołoszkiewicz pytała czy podwyżki dostali pracownicy wszystkich jednostek gminy. – W pozostałych jednostkach każdy kierownik sam decyduje o podwyżkach – mówiła Kamela. – W ubiegłym roku kierownicy jednostek przyznawali podwyżki i nagrody. W urzędzie gminy w tym roku nagród nie będzie żadnych.

Podwyżki przyznane w gminie uwzględniają już zaplanowany od nowego roku wzrost wynagrodzenia minimalnego do 3010 zł brutto.

– Czyli jesteśmy bogatą gminą – skwitował radny Adamowicz. (keg)

News will be here