Nie chcą kopać piłki

W Sawinie nie ma chętnych do kopania piłki. Z tego powodu klub sportowy „Sawena” ma problemy ze skompletowaniem drużyny, która na co dzień występuje w rozgrywkach chełmskiej ligi okręgowej. Ci, którzy mogliby grać, wyjechali za granicę.

Jedyną gminą w powiecie chełmskim, która nie ma żadnej drużyny piłkarskiej, jest Dubienka. Niewiele brakuje, by w najbliższym czasie dołączył do niej Sawin. Tyle tylko, że Sawin ma prawie trzy razy więcej mieszkańców od Dubienki, a i budżet gminy jest dużo wyższy.

Piłkarski zespół „Sawena” występuje w lidze okręgowej i powinien szykować się do inauguracji rundy wiosennej, która została przesunięta na 25 kwietnia. Tyle tylko, że drużyna liczy 10 zawodników, a powinna mieć co najmniej 15.

– Mamy problemy kadrowe, bo część chłopaków wyjechała za granicę za chlebem. Przez pandemię koronawirusa stracili pracę tutaj i musieli czegoś poszukać poza krajem. Zapewnili, że gdy wrócą, będą grać. Teraz mamy dziesięciu zawodników, którzy zadeklarowali, że chcą grać. Wszyscy jednak pracują, część na zmiany i nie na każdy mecz będzie można na nich liczyć.

Tym bardziej, że kilka meczów zaplanowano w środku tygodnia, w środy. Ktoś zapomniał, że w gminnych klubach grają amatorzy, którzy na co dzień pracują, a piłkę kopią z pasji. Pracodawcy nie chcą zwalniać chłopaków na mecze. Ci z kolei też nie zamierzają tracić dni urlopowych. Na pewno potrzebujemy szerszej kadry i wszędzie szukamy zawodników do gry – twierdzi Łukasz Dyczkowski, kierownik klubu.

Jeśli Sawena nie skompletuje drużyny, będzie musiała wycofać się z rozgrywek. – Robimy wszystko, by mimo wszystko tak się nie stało, bo wtedy zespół seniorów można stracić na dłużej, choć chłopaki, którzy są teraz za granicą, deklarują, że po powrocie, jesienią będą grać. Wiem, że wszystkie kluby mają problemy kadrowe, ale nasz jest chyba w najtrudniejszej sytuacji – podkreśla Dyczkowski.

Gmina Sawin na „Sawenę” w br. przeznaczyła 48 tys. zł. Lada dzień zarząd klubu ma podpisać z wójtem umowę o dofinansowaniu. – Te pieniądze pozwolą na utrzymanie drużyn seniorów, juniorów, trampkarzy i młodzików. Jeśli przyjdzie nam dokupić trochę sprzętu sportowego, będzie już ciężko – dodaje kierownik Dyczkowski.

Wójt gminy Sawin Dariusz Ćwir zna problemy klubu. – Wspólnie z kierownictwem klubu robimy wszystko, by to poskładać. Szukamy możliwości, by zachęcić chłopców do gry w piłkę. Gmina nie zostawi klubu, na pewno mu pomoże. Ustaliliśmy, że zajmiemy się kwestiami organizacyjnymi, jak choćby przygotowaniem boiska do gry. Wierzę głęboko, że jeśli nie udałoby się skompletować zespołu teraz, to w drugim półroczu, już w klasie „A” wrócą wszyscy, którzy deklarują grę w klubie. Sport jest ważny, na mecze przychodzi sporo kibiców, to dla nich swego rodzaju odskocznia od codziennych problemów – podkreśla wójt Ćwir. (s)

News will be here