Nie chcą przyjąć do szkoły

Trzynaście szkół średnich odmówiło przyjęcia uczennicy do pierwszej klasy. – Zasłaniają się brakiem funduszy albo brakiem klas integracyjnych i nauczycieli wspomagających, chociaż córka nie wymaga specjalistycznego nauczania – skarży się matka dziewczyny. O pomoc zwróciła się do kuratorium oświaty.

Sprawę poruszyliśmy w jednym z poprzednich numerów gazety, pisząc o zamieszaniu w liceum w Siedliszczu. W szkole interweniowała policja, bo – jak się okazało – matka domagała się przyjęcia córki do szkoły, ale spotkała się z odmową dyrektora. Dyrektor tłumaczył, że nie ma warunków do przyjęcia dziewczyny, bo liceum nie ma klas integracyjnych a z dowiezionych dokumentów wynika, że dziewczyna ma orzeczenia i wymaga specjalnego nauczania.

Po tekście odezwała się do nas matka uczennicy. – Przeprowadziłam się do Chełma z Warszawy. Tam córka zaczęła naukę w akademickim liceum japońsko-polskim – mówi pani Kinga. – Dyrektor z Siedliszcza najpierw wyraził zgodę na przyjęcie córki. Chodziła tam przez dwa tygodnie i już się przyzwyczaiła, po czym spotkaliśmy się z odmową rzekomo ze względu na konieczność nauki w szkole specjalnej. Ale córka ma normę intelektualną. A jej niepełnosprawność to zespół Aspergera. Mimo to w Warszawie chodziła do masowej szkoły i nie potrzebowała nauczyciela wspomagającego.

Rodzina spotkała się z odmową także w IV LO w Chełmie, pomimo tego, że w liceum jest klasa integracyjna. – Usłyszałam tłumaczenie, że nie mają pieniędzy, żeby dzielić klasę i zatrudnić nowych nauczycieli – mówi matka dziewczynki. – Odmówiono nam też w pozostałych liceach w Chełmie, szkole w Okszowie a do technikum, z racji Aspergera, córka ma zamkniętą drogę. Najbardziej zależało mi na liceum w Siedliszczu, bo pracuję w Cycowie i mogłabym wozić i odbierać dziecko po drodze do pracy i w razie konieczności byłabym blisko.

Pani Kinga przyznaje, że córka przeszła traumę. I te dodatkowe kłopoty z przyjęciem do szkoły tylko jej szkodzą. – Odmówiono nam w trzynastu placówkach na Lubelszczyźnie – żali się. – A ja chcę tylko, żeby dziecko spełniało obowiązek szkolny.

Dlatego zwróciła się też o pomoc do kuratorium oświaty. – Decyzja o przyjęciu do szkoły średniej leży zawsze w gestii dyrektora, ale my ze swojej strony zrobimy wszystko, żeby uczennica znalazła szkołę – mówi Arkadiusz Kwieciński, dyrektor chełmskiej delegatury Kuratorium Oświaty w Lublinie. – Spotkaliśmy się z matką uczennicy i mogę zapewnić, że sprawa uczennicy nie zostanie bez działania z naszej strony. Będziemy robili wszystko, żeby mogła spełnić obowiązek nauki i na pewno miejsce w jakiejś szkole się znajdzie. (bf)

News will be here