Nie tylko Karski się doczeka?

Wraca temat budowy kopalni węgla kamiennego w Kuliku pod Siedliszczem. Jastrzębska Spółka Węglowa chce przejąć projekt Australijczyków i poprowadzić inwestycję. Ale to nie jedyne zaskakujące plany firmy wobec Chełma i naszego regionu. Wraca temat budowy kopalni w Pawłowie i powołania w Chełmie filii JSW. O tych dalekosiężnych pomysłach mówił w ubiegły piątek prezes JSW, Daniel Ozon, który przyjechał do Chełma wspierać Jakuba Banaszka, kandydata na prezydenta Chełma.

Konferencję z udziałem prezesa JSW Daniela Ozona i wicemarszałek sejmu Beaty Mazurek poprowadził Jakub Banaszek.

– Od początku wspierałam i będę wspierać pomysł budowy kopalni w naszym regionie, bo to dla nas szansa na rozwój gospodarczy – mówiła B. Mazurek. – A ponieważ wokół planowanej inwestycji Australijczyków narosło wiele wątpliwości, dobrze, że jest okazja, by je rozwiać. Prawo i Sprawiedliwość wspiera pomysł budowy kopalni w naszym regionie. Do tej inwestycji jest przychylność premiera, jest przychylność szefa PiS i okazuje się, że są też już zaawansowane prace i rozmowy między Australijczykami a JSW w tej sprawie. Ze swojej strony dołożę wszelkich starań, żeby prace przy tym projekcie poszły tak daleko, żeby nikt nie mógł już odwrócić decyzji.

Prezes Ozon potwierdził słowa marszałek i w skrócie przedstawił, dlaczego JSW interesuje się złożami pod Chełmem. – Deficyt węgla w Polsce jest ogromny. Importujemy 38-40 mln ton tego surowca rocznie do naszego kraju – mówi. – Od pół roku rozmawiamy z Prairie Minning na temat ich dwóch projektów w Polsce: Dębieńsko i Jan Karski. Podpisaliśmy umowę o współpracy, a docelowo planujemy przyjęcie pakietu kontrolnego akcji nad australijską spółką, aby poprowadzić inwestycję. W tym celu podjęliśmy już rozmowy w Chinach w celu pozyskania kapitału, bo koszt budowy kopalni to 2,5 mld zł.

Prezes Ozon zachwalał dużą powierzchnię i zasoby złoża w Kuliku. I zwrócił uwagę na o połowę niższe koszty wydobycia węgla w naszym zagłębiu w porównaniu do Śląska. – W momencie kryzysu i spadku cen węgla na rynkach wydobycie w lubelskim zagłębiu nadal było opłacalne, podczas gdy do produkcji węgla na Śląsku trzeba było dokładać – mówił. – A ponieważ teraz jest doskonała koniunktura, chcemy inwestować w to złoże.

Rozmowy z Prairie trwają od pół roku. 10 października zapadła decyzja o przedłużeniu porozumienia między spółkami. – Liczymy na to, że w ciągu najbliższych miesięcy przygotujemy się do sfinalizowania transakcji – mówi Ozon.

Ale to nie jedyne zaskakujące wieści dla naszego regionu. PiS i JSW chcą powrócić do pomysłu budowy kopalni także w Pawłowie. – Przywiązujemy do tego dużą wagę – mówi B. Mazurek. Projektem zajmowała się poprzedniczka ślaskiej JSW, Kompania Węglowa. – Zamierzamy wystąpić o dokumentację na złoże Pawłów i powołać JSW-Wschód, czyli filię naszej firmy w Chełmie – powiedział na zakończenie Ozon. (bf)

Gdyby wszystko szło zgodnie z planem, inwestorzy z Australii dzisiaj mieliby już koncesję na wydobycie węgla w Kuliku pod Siedliszczem i mogliby rozpoczynać budowę kopalni. Ale do wystąpienia z wnioskiem o koncesję brakuje decyzji środowiskowej i umowy użytkowania górniczego terenu pod zakład. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, do której inwestorzy jeszcze w grudniu 2017 roku wystąpili z raportem oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko, domaga się kolejnych uzupełnień. A minister, mimo ciążącego na nim obowiązku, nie przygotował umowy użytkowania terenu. Przez to spółka wystąpiła do sądu i do czasu rozstrzygnięcia sporu z ministrem zablokowała wydanie koncesji na złoża węgla innym firmom. W tym Bogdance, która od dawna rościła sobie prawo do złóż pod Cycowem i Siedliszczem i która wystąpiła z koncesją na wydobycie węgla na tym obszarze, gdy Australijczykom skończyła się koncesja rozpoznawcza.
Przez te wszystkie zawirowania projekt Jan Karski jest w zawieszeniu. Ale dzięki zainteresowaniu JSW budowa kopalni i utworzenie tysięcy nowych miejsc pracy może nie zostały jeszcze pogrzebane.

News will be here