Nie zaszczepił się. Umarł

Wiadomość o śmierci mężczyzny spadła na jego znajomych jak grom z jasnego nieba. Jeszcze niedawno świętował swoje urodziny w chełmskim lokalu. Dziś jego ciało leży w niemieckiej kostnicy i nie wiadomo, kiedy zostanie sprowadzone do kraju.

Dobry, życzliwy, bardzo religijny – tak wspominają go znajomi z Chełma. Nie był wiekowy ani obciążony chorobami współistniejącymi. Miał 41 lat i nie uskarżał się na nic. Jego pasją były sporty ekstremalne, podróżował po całym świecie, a od lat pracował za granicą. We wrześniu przyjechał z Niemiec do rodzinnego domu. W chełmskim lokalu obchodził urodziny. Jak się okazuje, swoje ostatnie.

– Nie wiem, dlaczego nie chciał zaszczepić się przeciwko covid. Nigdy nie rozmawialiśmy na ten temat – mówi pogrążony w żalu znajomy mężczyzny.

Wiadomość o śmierci 41-latka pod koniec października spadła na jego bliskich jak grom z jasnego nieba. – Dowiedzieliśmy się, że dopadł go koronawirus. Podobno na tydzień przed śmiercią nagle źle się poczuł – mówią.

Nikt nie wie, co takiego się stało ani kiedy będzie możliwy transport zwłok do Chełma. (pc)

News will be here