O modę na dobre zarządzanie

Włodawianka z trenerem Witoldem Dudzikiem (fot. arch.)

15 marca 2018 roku minęła 95. rocznica powstania klubu sportowego Włodawianka. To piękny jubileusz, wyrażam swoje uznanie dla wieloletniej pracy i zaangażowania wielu ludzi związanych z klubem. Chciałoby się życzyć, aby klub nadal się rozwijał, kształcił kolejnych zawodników i trenerów dla dobra włodawskiego sportu. Problem w tym, że od początku dziejów klub przechodzi najbardziej dotkliwy kryzys, którego końca nie widać. Zarząd Klubu nie potrafi temu zaradzić.

Mariusz Czuj *

15 marca 1923 roku gazeta „Ziemia włodawska” poinformowała swoich czytelników o powstaniu we Włodawie pierwszego klubu sportowego pod nazwą „Włodawia”. Był to efekt działań grupy zapaleńców, którzy już od kilku lat zajmowali się amatorsko uprawianiem różnych dyscyplin sportu, a szczególnie piłką, nożną. Dwa miesiące później ta sama gazeta donosiła: „ Dnia 26 maja 1923 roku o godzinie dziewiątej rano odbyły się zawody piłki nożnej na boisku koszar garnizonu Włodawa o mistrzostwo miasta Włodawy między drużyną Klubu Sportowego „Włodawia” a żydowską drużyną „Makabi” Włodawa”. Mecz wygrała „Włodawia”.

Z Włodawy – „Młódz się rusza. Wyrazem tego, jest założenie klubu sportowego: K.S. we Włodawie. Skład drużyny piłki nożnej jest następujący: bramkarz – Wasylków, obrona – Bieliński, Guat, pomoc – Ignaszewski, Misiączek, Janczewsk, i napad Horszczaruk, Czerwiński, Małaszynski, Żankowski, Wyczesany. Rezerwowi Trzciński…, Na razie największe powodzenie ma sekcja piłki nożnej i lekkoatletyka. Później gdy uzbiera się trochę funduszów – rozwinie się sekcja wioślarska około 15 kwietnia drużyna piłki nożnej rozegra pierwszy match. Klub rokuje nadzieje – rzecz jasna, że przy poparciu miejscowego społeczeństwa – które do tej pory wszelkie tego rodzaju „sporty” traktowała po macoszemu. Jednak już w najbardziej odległych zakątkach Rzeczpospolitej zaczyna się reformacja pod tym względem — zatem możemy cieszyć się że i Włodawa w tym roku zainteresuje się sportem. Tembardziej że po wpisaniu klubu do związku, drużyna piłkarzy rozgrywać będzie matche o mistrzostwo okręgowe Sympatyków sportu — zamiejscowych prosimy do wpisania się do członków klubu. Deklaracje te przesyłać na adres: Małaszyński Władysław, Starostwo Włodawa”.

Ziemia Włodawska, 15 marca 1923

Dlaczego kryzys?

Utrzymanie klubu piłkarskiego zależy od klasy rozgrywkowej. W klasie okręgowej budżet wynosi ok. 50-60 tys. zł. W czwartej lidze zapewne ok. 100 tys. zł. Niestety, ale pieniądze nie zawsze przekładają się na wynik sportowy. Gdy ich nie ma, jest jeszcze gorzej. Włodawianka, przystępując do rozgrywek czwartoligowych w miejsce Eko Różanki, pieniędzy tak naprawdę nie ma. A jeśli ma to one są wirtualne.

Filarem sukcesu jest również poparcie władz samorządowych. Większość dotacji dla Włodawianki pochodziła do tej pory z urzędu miejskiego. Zdaje się, że w roku wyborczym władza wiele obieca, aby być u władzy. Zapewne zmieni się budynek klubowy. W końcu blaszak zniknie po kilkudziesięciu latach funkcjonowania. Dodatkowe pieniądze mogą pochodzić z Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Jednak te pieniądze muszą być przeznaczone na szkolenie młodzieży. A czy młodzież jest w klubie?

Kolejnym warunkiem, niezbędnym w budowie rzetelnego klubu, któremu niestraszne będą kryzysy finansowe, jest znalezienie i pozyskanie licznej grupy sponsorów. Jeżeli budżet opiera się na jednym sponsorze, to w przypadku jego odejścia klub degraduje się. Dariusz Koziej to za mało! Dlaczego tak mało osób wspierało i wspiera klub? Dzięki masowej popularności piłka nożna stała się jednym z najatrakcyjniejszych narzędzi promocji, co przekłada się na wymierne korzyści dla sponsorów. Firma inwestująca w sport kojarzy się z wysokim potencjałem, zamożnością i sukcesem. W ten sposób sponsoring sportowy pozytywnie wpływa na umocnienie wizerunku firmy oraz marki i podniesienie jej wartości.

Taki stan rzeczy stwarza jednak określone wymogi. Klub, chcąc zainteresować potencjalnych sponsorów, musi profesjonalnie zarządzać swoim Stowarzyszeniem. Musi też przestrzegać zasad jawności i przejrzystości. Przede wszystkim jednak, powinien kierować się interesem sportowo-biznesowym, a nie towarzysko-politycznym. A jak jest w naszym klubie, czy było dawniej? To widać w ostatnich kompromitujących zebraniach sprawozdawczo-wyborczych!

* Autor jest historykiem, samorządowcem, byłym piłkarzem, działaczem sportowym

Wejście na boisko – Stanisław Pietrasiuk, Stefan Jaroszewicz (fot. arch.)
News will be here