Odpuśćmy miejski rower…

Przynajmniej w tym sezonie. Z takim apelem do prezydenta Krzysztofa Żuka zwrócili się sami… cykliści z Porozumienia Rowerowego – Towarzystwa dla Natury i Człowieka. – W obecnej sytuacji nie ma sensu przepłacać – przekonują, oceniając ofertę firmy Nextbike, która jako jedyna stanęła do przetargu na operatora systemu Lubelskiego Roweru Miejskiego z ofertą 7,6 mln zł, czyli aż o 2,1 mln zł droższą niż zakładało miasto.

Poprzednia umowa z Nextbike na obsługę systemu wygasła w ubiegłym roku. Miasto poszukiwania nowego operatora, na sezon 2021-22, rozpoczęło w styczniu, ale do pierwszego przetargu nie przystąpiła żadna firma, uznając oczekiwania ratusza za zbyt wygórowane, a kary przewidziane za uchybienia w obsłudze LRM, za zbyt surowe. Miasto faktycznie chce wprowadzić do systemu wiele innowacji, będących m.in. odpowiedzią na konkurencję ze strony wypożyczalni elektrycznych hulajnóg i spadające w ostatnich sezonach zainteresowanie rowerem miejskim.

Oprócz dotychczas funkcjonujących standardowych stacji wypożyczeń miałoby powstać 38 stacji pasywnych, a 210, z wszystkich dostępnych 700 jednośladów, ma być do dyspozycji klientów przez okrągły rok (dotąd rowery można było wypożyczać od pierwszego dnia wiosny do listopada). Nowością miała być również opcja – „tryb parking”, dzięki której użytkownik mógłby pozostawić rower poza stacją i następnie, po czasie nie dłuższym niż godzina, kontynuować jazdę.

Do tego w ciągu najbliższych dwóch sezonów LRM miał całkowicie przejść na obsługę mobilną i rowery, tak jak e-hulajnogi, byłyby wypożyczane za pomocą aplikacji nie w stacjach tradycyjnych z elektrozamkami, a w tzw. stacjach pasywnych, wyposażonych w stojaki lub tylko wyznaczonych na chodniku poprzez wymalowanie konturów miejsca wypożyczenia/zwrotu. W drugim, ogłoszonym na początku marca przetargu, ratusz nieco złagodził wymagania. W wyznaczonym na 23 marca terminie wpłynęła jednak tylko jedna oferta – firmy Nextbike. Za uruchomienie, wprowadzenie oczekiwanych przez miasto zmian i zarządzanie systemem do końca przyszłego roku oczekuje 7,6 mln zł, tj. o 2,1 mln zł więcej niż zakładało miasto.

Czy urząd będzie chciał dołożyć brakującą kwotę i na przełomie maja i czerwca uruchomić system, czy unieważni przetarg? Decyzja jeszcze nie zapadła. Co ciekawe cykliści z Porozumienia Rowerowego – Towarzystwa dla Natury i Człowieka namawiają prezydenta Krzysztofa Żuka do wybrania drugiej z tych opcji.

Wystosowali w tej sprawie list otwarty, do włodarza miasta, w którym proszą, by nie kontynuować w tym sezonie Lubelskiego Roweru Miejskiego, a zaoszczędzone w ten sposób 5,5 mln złotych przeznaczyć na rozwój trwałej infrastruktury rowerowej. – Do przetargu zgłosił się tylko jeden wykonawca, a jego oferta o ponad 36% przekracza zarezerwowane w budżecie miasta środki. W tej sytuacji nie warto przepłacać, a wrócić do kontynuowania LRM, gdy już miną zawirowania związane z koronawirusem – postulują rowerzyści.

– Najbliższe dwa sezony miały pozwolić systemowi w oparciu o stare elementy przejść płynnie do nowego systemu zbudowanego od postaw. Mając na uwadze obecną sytuację pandemiczną, uważamy, że warto zrezygnować z tego okresu przejściowego i skupić się na wersji docelowej systemu. Nie ma uzasadnienia, by przepłacać za jego funkcjonowanie, a uwolnione dzięki temu 5,5 mln zł przeznaczyć na rozwój trwałej infrastruktury rowerowej – przekonują.

Cykliści wskazują w liście (w całości dostępny na naszej stronie www.nowytydzien.pl), że wciąż nie ma spójnej sieci tras rowerowych, pozwalających w bezpieczny sposób dojechać do centrum i wymieniają kilkanaście rowerowych inwestycji, których wykonanie prezydent obiecał na początku obecnej kadencji, a wciąż czekają na realizację. – Wybudowana infrastruktura posłuży znacznie dłużej niż dwa lata roweru publicznego – mówi Krzysztof Kowalik z Porozumienia Rowerowego – Towarzystwa dla Natury i Człowieka, podkreślając jednocześnie, jak niebagatelną rolę odegrał LRM w przesadzaniu lublinian „na siodełka”, i że w przyszłości nadal może być uzupełnieniem oferty komunikacyjnej. Prezydent jeszcze nie odniósł się do propozycji rowerzystów. ZM

Sześć lat LRM

Lubelski Rower Miejski (obejmujący również Świdnik) działa od 2014 roku. Od początku jego operatorem była firma Nextbike. W ostatnim roku system liczył 89 stacji (w tym 5 w Świdniku) i 911 jednośladów (nowy miał być zmniejszony do 700). Od początku działania LRM odnotował ponad 3,5 mln wypożyczeń, ale w ostatnich dwóch latach ich liczba zaczęła spadać m.in. z powodu pojawienia się miejskich elektrycznych hulajnóg, a w ubiegłym roku dodatkowo LRM mocno dała się we znaki epidemia koronawirusa.

https://www.nowytydzien.pl/wp-content/uploads/2021/03/rower-miejski.pdf

News will be here