Ogłoszą konkurs czy powierzą obowiązki?

W marcu br. minie sześć lat od kiedy Andrzej Jarzębowski zarządza krasnostawskim szpitalem. Dyrektorowi kończy się kontrakt, ale władze powiatu nie zdecydowały jeszcze, czy ogłoszą konkurs, czy też powierzą Jarzębowskiemu obowiązki na dodatkowe sześć miesięcy…

Podległy powiatowi krasnostawskiemu szpital, podobnie jak inne tego typu lecznice, od kilku lat ma problemy głównie z kadrą medyczną. Dyrektorzy jednostek sięgają nawet po lekarzy zza granicy, ale zatrudnianie medyków spoza kraju nie rozwiązuje w pełni problemu. Szpitale w powiatach cierpią głównie na brak specjalistów.

A to dlatego, że lekarze nie palą się do pracy w powiatowych jednostkach, mając do wyboru szpitale wojewódzkie czy kliniczne. Tam przede wszystkim są wyższe wynagrodzenia. Ostatnio, dzięki staroście krasnostawskiemu Januszowi Szpakowi, udało się podpisać kontrakt z dr. nauk medycznych, znanym lubelskim urologiem Adamem Jędzurą. W każdy wtorek w szpitalu powiatowym w Krasnymstawie będą realizowane zabiegi urologiczne.

Szpital bez specjalistów z prawdziwego zdarzenia jest skazany na upadek. Władze powiatu krasnostawskiego doskonale o tym wiedzą. Dlatego też, żeby ratować lecznicę, przed dwoma laty otwarto Zakład Opiekuńczo-Leczniczy, a obecnie trwają prace nad jego rozbudową.

Krasnostawski szpital od blisko sześciu lat funkcjonuje pod kierownictwem Andrzeja Jarzębowskiego. Z końcem marca minie jego sześcioletnia kadencja. Władze powiatu jeszcze nie tak dawno przekonywały, że w lutym będą chciały ogłosić konkurs. Niewykluczone jednak, że zmienią zdanie i powierzą Jarzębowskiemu obowiązki dyrektora na kolejne sześć miesięcy. Przepisy na to zezwalają. Obecny zarząd powiatu, pracujący w tym składzie od ponad ośmiu miesięcy, chciałby jeszcze dokładniej przyjrzeć się pracy obecnego dyrektora. I do tego potrzebuje trochę czasu. (d)