Publiczna administracja przestaje normalnie funkcjonować przez koronawirusa. Powiatowy Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności odwołał wszystkie składy i wstrzymał przyjmowanie interesantów. – Nie można nawet złożyć dokumentów na kartę parkingową – poskarżył nam się mieszkaniec gminy Siedliszcze.
To, co dzieje się przez koronawirusa, zaczyna coraz bardziej przypominać chaos. Administracja publiczna przestaje normalnie funkcjonować. Działający w gmachu przy pl. Niepodległości Powiatowy Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności odwołał do 31 marca wszystkie składy orzekające.
– W piątek, 13 marca, odbyło się posiedzenie ostatniego składu – mówi Edyta Rożek, szefowa zespołu. – Ze względów bezpieczeństwa nie przyjmujemy interesantów.
Na to właśnie poskarżył się nam mieszkaniec gminy Siedliszcze. – Moja żona jest osobą niepełnosprawną w stopniu znacznym, po dwóch udarach i ze zdiagnozowaną trombofilią – mówi Henryk Jędruszak. – Skończyła nam się ważność karty parkingowej a muszę wozić żonę co dwa tygodnie na badania do kliniki onkologicznej do Lublina. Poszedłem złożyć wniosek, ale nie przyjęto ode mnie dokumentów. Potraktowano mnie jak trędowatego. Gorzej niż zwierzę.
Mężczyzna skarży się, że pracownicy zespołu zlekceważyli go. Mieli stwierdzić, żeby wysłał dokumenty pocztą albo zostawił na stoliku w korytarzu.
– Sytuacja wyglądała inaczej – zapewnia E. Rożek. – Pan był niemiły i wręcz agresywny. Nie słuchał wyjaśnień pracowników. Nic nie poradzimy na to, że pojawił się koronawirus i niemal wszystko stanęło. My praktycznie nie funkcjonujemy. Nie mamy możliwości przyjmowania dokumentów. A nawet gdyby, to wniosek o kartę musi złożyć i podpisać w obecności pracownika zespołu osobiście osoba niepełnosprawna.
Wyjątkiem są osoby, które są obłożnie chore i nie mogą do nas przyjechać. Wtedy wysyłamy pracownika do ich domu, ale w obecnej sytuacji to wykluczone. Poza tym karta nie jest wydawana od ręki, czeka się na nią trzy tygodnie. Spodziewam się więcej podobnych skarg, ale nie my tu zawiniliśmy. (bf)
