Jeszcze w maju poznamy nowego dyrektora chełmskiego szpitala. O stołek powalczy czterech kandydatów. Oficjalnie swój start potwierdził na razie tylko Michał Jedliński, który w tej chwili pełni obowiązki dyrektora lecznicy. Ale jest jeszcze kilka innych, ciekawych nazwisk. Zapowiada się naprawdę ostra waka.
Do ubiegłego czwartku można było składać oferty w konkursie na dyrektora chełmskiego szpitala.
– Oferty złożyły cztery osoby. Do czasu ich otwarcia przez komisję nie możemy podać nazwisk kandydatów, ale komisja konkursowa zbierze się bardzo szybko i jeszcze w maju poznamy nowego dyrektora szpitala – zapowiada Beata Górka, rzecznik marszałka województwa lubelskiego.
Czas nagli, bo pełniący obowiązki dyrektora szpitala, Michał Jedliński, ma umowę do 15 maja. I to on jako jedyny, oficjalnie, potwierdził swój start w konkursie. Po cichu mówiło się, że w konkursie weźmie udział kojarzony z PSL Marek Słupczyński, radny powiatu chełmskiego, który był już dyrektorem szpitala. – Rzeczywiście rozważałem start, ale ostatecznie się na to nie zdecydowałem – powiedział nam w miniony czwartek.
Wśród kandydatów do stołka znalazły się za to inne, ciekawe nazwiska. Podobno dokumenty złożył związany z Platformą Obywatelską Tomasz Kazimierczak, do niedawna szef chełmskiego pogotowia. W kwietniu przegrał w konkursie na stanowisko w pogotowiu z kandydatką związaną z PSL. I został oddelegowany przez nową szefową do nadzorowania pracy warsztatu samochodowego pogotowia we Włodawie. Niektórzy twierdzą, że taka mogła być umowa Platformy z PSL, albo warunek wicemarszałka Krzysztofa Grabczuka, że za funkcję dyrektora w pogotowiu PSL odda Platformie stołek w szpitalu. Okaże się w przyszłym tygodniu. Za szpitalem w Chełmie zatęsknił najwyraźniej Robert Lis, który był dyrektorem od 2011 do 2013 roku, bo on również złożył dokumenty w konkursie. Lis zrezygnował z funkcji m.in. po konflikcie ze swoi zastępcą Mariuszem Kowalczukiem i niektórymi lekarzami. Obecnie pracuje w departamencie zdrowia w Urzędzie Marszałkowskim. (bf)
