Oszuści nie śpią

Na każdym kroku trzeba mieć się na baczności. Oszuści nie próżnują, co rusz wymyślają jak wyłudzić od nas jak największą sumę. „W sieci” aż się roi od złodziei. Tylko w miniony wtorek, 23 lutego, do Komendy Miejskiej Policji w Chełmie zgłosiły się cztery ofiary internetowych naciągaczy.

– 44-latka otrzymała wiadomość o konieczności dopłaty 50 groszy do przesyłki paczki. W tym celu skorzystała z przesłanego linku do płatności elektronicznej. Gdy zaakceptowała transakcję, z jej rachunku wypłacone zostało blisko 10 tysięcy złotych – mówi komisarz Ewa Czyż, rzecznik prasowa KMP Chełm.

Z kolei 18-latka kupiła przez Internet bieżnię dla babci. Przelała „z góry” 2 tysiące złotych, ale bieżnia do babci nie dotarła, a kontakt ze sprzedawcą się urwał. 31-latek natomiast znalazł „w sieci” ofertę kupna markowych butów po wielkiej obniżce – tylko niecałe 200 zł za model. Zrobił przelew i czekał. Buty nie przyszły, on też został oszukany.

Kolejna chełmianka (33 lata), przeglądając strony internetowe, natknęła się na ogłoszenie o konkursie, w którym do wygrania jest bon na modną biżuterię. Wystarczyło wejść na podaną stronę i wypełnić puste pola, w tym podać dane do… swojej karty płatniczej. Kobieta tak zrobiła i straciła pieniądze z konta.

Policjanci wyjaśniają okoliczności tych spraw oraz przestrzegają przed działającymi w sieci oszustami. – Apelujemy o zdrowy rozsądek i dużą ostrożność przy transakcjach internetowych. Sprawdzajmy wiarygodność i rzetelność stron internetowych, na których chcemy coś kupić. Wybierajmy sprawdzonych i polecanych sprzedawców. Dokładnie czytajmy otrzymywane wiadomości i weryfikujmy ich treść. Podczas płatności nie korzystajmy z załączonych do wiadomości linków i chrońmy dane do logowania w bankowości elektronicznej i mobilnej – zaleca rzecznik chełmskiej komendy.

Spreparowane linki przez WhatsAppa

Z roku na rok coraz więcej słyszy się o nowych metodach naciągaczy, które mają na celu wyłudzanie pieniędzy. Oszuści udają policjantów, pracowników wodociągów, spółdzielni mieszkaniowych czy wnuczków. Ich aktywność „w sieci” znacznie też wzrosła, tym bardziej w czasach koronawirusa. Swoich ofiar regularnie poszukują m.in. wśród korzystających z platformy Olx i komunikatorów WhatsApp.

„Wystawiam różne rzeczy na sprzedaż m.in. za pośrednictwem Olx. W ostatnim czasie praktycznie każda moja aktywność na tej stronie skutkuje kontaktem różnych osób” – pisze w liście do redakcji pani Magda, by ostrzec chełmian.

Oszuści docierają do osób, które wystawiły na sprzedaż jakiś przedmiot na Olx wysyłają im przez WhatsApp wiadomość z prośbą o kontakt w sprawie sprzedawanego przedmiotu. Jak opowiada kobieta, za każdym razem schemat działań naciągaczy wygląda tak samo: najpierw kilka niewinnych pytań o stan sprzedawanej rzeczy, czy nie posiada jakichś ukrytych defektów, potem pada sugestia o przejście na dostawę Olx. Oszuści namawiają do skorzystania z usługi polegającej na nadaniu przesyłki przez serwis ogłoszeniowy i zachęcają do kliknięcia spreparowanego linku. Sprzedający ma wejść na wskazaną witrynę i podać dane, które wymusza strona (w tym dotyczące swojej karty płatniczej), by rzekomo odebrać należność. „Udało mi się nie dać oszukać, ale wiem, że coraz więcej takich pseudo niespodzianek czyha na nas w Internecie. Bądźmy czujni” – przestrzega innych czytelniczka, bo przez naszą nieuwagę oraz chęć szybkiej sprzedaży swoich rzeczy, możemy stracić pieniądze.

– Zachowajmy ostrożność w kontaktach z nieznajomymi. Jeśli wystawiamy jakiś przedmiot na sprzedaż, podajmy kupującemu jedynie swój numer rachunku, na który powinien wpłacić pieniądze. Nic ponadto – upominają policjanci. (pc)

News will be here