Paraliż sądu

Tego jeszcze nie było. Przez tydzień Sąd Rejonowy w Krasnymstawie był kompletnie sparaliżowany. Nie odbywały się żadne rozprawy, interesanci odsyłani byli z kwitkiem. Wszystko przez protest urzędników sądowych, którzy masowo wzięli zwolnienia lekarskie.

W poniedziałek, 10 grudnia, na biurko prezes Sądu Rejonowego w Krasnymstawie Joanny Smyk trafiło 26 zwolnień lekarskich. Okazało się, że prawie wszyscy zatrudnieni w placówce nagle się pochorowali. – To jakaś masakra. Chciałam załatwić drobną sprawę w sądzie, ale nawet nie dotarłam do budynku. Spotkałam znajomą, która powiedziała mi, że sąd nie pracuje, że nikt nie przyszedł do pracy. Jeszcze o czymś podobnym nie słyszałam. Wróciłam do domu i rzeczywiście, w internecie już się rozpisywali, że sąd w Krasnymstawie jest sparaliżowany! – mówi nam stała Czytelniczka z Krasnegostawu. Okazało się, że masowe zwolnienia lekarskie pracowników sądu – choć nikt tego oficjalnie nie potwierdzi – to metoda walki o podwyżki. Identyczny, kilka tygodni temu, zastosowali policjanci. Skutecznie, bo dostali obietnicę podniesienia pensji.

– Informuję, że w Sądzie Rejonowym w Krasnymstawie obecnie na zwolnieniach lekarskich, od dnia 10 grudnia, przebywa: w grupie urzędników sądowych 23 osoby z 24 zatrudnionych, a w grupie innych pracowników 3 osoby z 3 zatrudnionych – potwierdziła w piśmie wysłanym do „Nowego Tygodnia” prezes Joanna Smyk. Szefowa krasnostawskiego sądu potwierdziła ponadto najgorsze. Z uwagi na brak protokolantów, w ubiegłym tygodniu zaplanowane wcześniej rozprawy się nie odbywały.

– Przy czym sędziowie osoby stawiające się na wyznaczone rozprawy na bieżąco informują o powodach, dla których rozprawy się nie odbywają – pisze Smyk. – Obecnie nieczynne są również biuro podawcze oraz sekretariaty poszczególnych Wydziałów, za wyjątkiem samodzielnej sekcji administracyjnej – czytamy w liście od prezes sądu. W ubiegłym tygodniu nie wiadomo było, do kiedy potrwa protest. Pracownicy mieli zwolnienia lekarskie obowiązujące do piątku, 14 grudnia, nie wiadomo jednak, czy w poniedziałek, 17 grudnia nie dotrą kolejne zwolnienia.

Próbowaliśmy ustalić, czy Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Biłgoraju będzie sprawdzał zasadność wziętych przez pracowników sądu zwolnień. – Zakład Ubezpieczeń Społecznych analizuje wszelkie informacje o możliwych nieprawidłowościach w zwolnieniach lekarskich. Każdy pracodawca, który zatrudnia powyżej 20 osób, ma prawo sam sprawdzić, czy jego pracownicy prawidłowo korzystają ze zwolnień lekarskich. Jeśli natomiast ma wątpliwości, czy te zwolnienia są zasadne, może złożyć do ZUS wniosek o przeprowadzenie kontroli w tym zakresie.

Reagujemy na każdy taki wniosek – mówi Małgorzata Korba, rzecznik ZUS w województwie lubelskim. Czy Sąd Rejonowy w Krasnymstawie wystąpił do ZUS z takim wnioskiem, Korba nie chciała nam jednak powiedzieć. – Z uwagi na ochronę informacji o płatnikach składek – tłumaczy rzecznik.

Podobne pytanie postawiliśmy prezes Smyk. – Odnośnie weryfikacji zwolnień lekarskich pracowników sądu uprzejmie informuję, iż decyzja w tym zakresie leży w kompetencji Dyrektora Sądu Okręgowego w Zamościu, który jest zwierzchnikiem służbowym urzędników sądowych i innych pracowników – napisała nam prezes krasnostawskiego sądu.

W Sądzie Okręgowym w Zamościu, mimo wielu prób, również nie udało się nam otrzymać odpowiedzi na to pytanie. Dodzwonienie się do tego sądu graniczy z cudem. (kg)

News will be here