Pijacki wypad zakończył „na dołku”

Nie powinien w ogóle wsiadać za kierownicę, bo nie miał uprawnień i był pijany, ale mimo to zabrał matce kluczyki od auta i pojechał do sąsiedniej miejscowości, gdzie zakłócał ciszę nocną. Teraz 25-latek z gminy Piaski odpowie za swoje zachowanie przez sądem.

W nocy z poniedziałku na wtorek (7/8 lutego) dyżurny świdnickiej komendy otrzymał zgłoszenie o kradzieży auta marki nissan z prywatnej posesji. Właścicielka samochodu poinformowała, że w czasie kiedy już spała, jej syn będąc pod wpływem alkoholu, zabrał z jej torebki kluczyki do auta, a następnie odjechał w nieznanym kierunku.

Na miejsce zostali skierowani funkcjonariusze, którzy wykonali oględziny i zabezpieczyli ślady związane ze zgłoszeniem. Niedługo potem dyżurny otrzymał kolejne zgłoszenie z tereny gm. Piaski o zakłócaniu ciszy nocnej przez nietrzeźwego mężczyznę.

W drodze na miejsce interwencji funkcjonariusze zauważyli nissana. Okazało się, że za jego kierownicą siedział syn zgłaszającej. Ponadto policjanci ustalili, że zatrzymany 25-latek nie ma uprawnień do kierowania pojazdami; miał za to ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Pojazd w nieuszkodzonym stanie jeszcze tej samej nocy wrócił do właścicielki. Natomiast jej syn trafił na „policyjny dołek”, a gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności. (w)

News will be here