Plaga naiwnych

Jeden wystawił do sprzedaży opony na Olx i podał własne kody autoryzacyjne do przelewów, licząc, że w ten sposób to na jego rachunek wpłyną pieniądze. Drugi kupił towar, przelewając „w ciemno” prawie 10 tysięcy złotych na konto nieznajomego. Trzecia uwierzyła, że dzwoni do niej bankowiec, poszła do banku i wybrała oszczędności, a następnie wpłaciła prawie 43 tysiące złotych na podany przez „bankowca” rachunek. Co się dzieje z tymi ludźmi?

W poprzednim wydaniu pisaliśmy o 39-latku, który przy sprzedaży opon przez Olx stracił 14 tysięcy złotych. Jak się okazuje, w analogiczny sposób oszukany został też inny chełmianin.

– Dyżurny odebrał zgłoszenie o oszustwie w poniedziałek, 15 listopada. Z relacji 40-letniego mieszkańca Chełma wynikało, że na popularnym portalu internetowym wystawił na sprzedaż używane opony za 160 złotych – mówi kom. Ewa Czyż, rzecznik prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.

Jeszcze tego samego dnia przez komunikator internetowy WhatsApp odezwał się do chełmianina nieznajomy, rzekomo zainteresowany kupnem opon. Wysłał sprzedającemu link do płatności, zapewniając, że w ten sposób na konto 40-latka wpłyną pieniądze za sprzedaż. – Mężczyzna skorzystał z linku i zalogował się na konto w swoim banku, podając dane karty kredytowej. Oszuści wykorzystali to, wypłacając z rachunku nie tylko znajdujące się tam pieniądze, ale uruchomili też kredyt. Pokrzywdzony stracił łącznie 5600 złotych – informuje komisarz Czyż.

Zaraz potem do dyżurnego KMP zgłosiła się 34-letnia mieszkanka gminy Ruda-Huta, która poinformowała o utracie pieniędzy z rachunku bankowego. – Z jej relacji wynikało, że zadzwonił do niej mężczyzna podający się za pracownika banku. Pytał ją, czy składała wniosek o kredyt. Kiedy zaprzeczyła, rozmówca powiedział, że ktoś posługuje się jej danymi i chce wyłudzić kredyt. Po chwili zadzwonił do niej kolejny mężczyzna, który podał się za policjanta do spraw cyberprzestępczości. Polecił, aby wypłaciła pieniądze ze swojego konta bankowego. Kobieta, nie rozłączając rozmowy, udała się do banku i wypłaciła 43900 złotych. Następnie we wpłatomacie innego banku, w kilku transakcjach, wpłaciła pobraną gotówkę, akceptując kody podawane jej przez rozmówcę. Mężczyzna zapewniał ją, że w ten sposób ochroni pieniądze przed utratą – relacjonuje komisarz Czyż.

Dopiero po tym, gdy przelała obcemu człowiekowi swoje oszczędności, kobieta skontaktowała się ze swoim bankiem. Wtedy okazało się, że pieniądze wcale nie wróciły na jej rachunek. Oszukana zgłosiła sprawę policji.

Na tym nie koniec. 44-latek z gminy Chełm zainteresował się umieszczonym na portalu motoryzacyjnym ogłoszeniem o sprzedaży traktorka ogrodowego z osprzętem. Niewiele myśląc, przelał na wskazane przez sprzedającego konto 9700 złotych. Czas mijał, towar nie przyjeżdżał, a kontakt ze sprzedającym urwał się. Wtedy mężczyzna zrozumiał, że padł ofiarą oszusta internetowego.

Pieniądze stracił również 32-letni chełmianin, którego konto firmowe było powiązane z kontem reklamowym na Facebooku. Haker włamał się na jego profil, zmienił hasła i ograbił z 18 tysięcy złotych, które 32-latek miał na rachunku. – Apelujemy o zachowanie ostrożność przy internetowych transakcjach kupna i sprzedaży. Przede wszystkim nie logujmy się do bankowości internetowej przez przysyłane nam linki, tylko wybierajmy autoryzowane strony. Pamiętajmy, że nigdy nie należy podawać danych karty płatniczej, aby otrzymać pieniądze za sprzedany przedmiot.

Korzystając z portali ogłoszeniowych, czytajmy zamieszczane tam ostrzeżenia i informacje odnośnie bezpieczeństwa transakcji. Pamiętajmy, że osoby, które do nas dzwonią, nie zawsze są tymi, za które się podają. Nie działajmy pochopnie. Zanim zdecydujemy się na wypłatę gotówki czy też inne transakcje, porozmawiajmy z pracownikiem banku i upewnijmy się, czy podana telefonicznie informacja jest faktycznie prawdziwa. Być może w ten sposób ochronimy zgromadzone środki pieniężne przed ich utratą. Pamiętajmy też o odpowiednim zabezpieczeniu naszych loginów i haseł do kont oraz wybieraniu bezpiecznej opcji płatności „za pobraniem” i zachowaniu korespondencji ze sprzedającym – przestrzega rzecznik chełmskiej komendy. (pc)

News will be here