Plagi cmentarne

Przesiadujący całe dnie przy grobie ojca mężczyzna z piwem w ręku, grupki pijaków chowające się za nagrobkami przed mundurowymi, podrzucane śmieci, w tym na przykład butelki z moczem… To skrócona lista plag na cmentarzu parafialnym w Chełmie.

„…Zabytkowy Cmentarz w Chełmie przy ul. Lwowskiej tonie w błocie. XXI wiek, po wsiach cmentarze są zadbane, a u nas? Brak oświetlania, w lecie pełno pijaków, chuliganów, że aż strach iść. Do mnie podszedł 16-latek i chciał pieniędzy. Dobrze, że obronili mnie pracownicy cmentarza. Usługi droższe niż na komunalnym. Nawet do grobów wojskowych poległych w czasie wojny żołnierzy trzeba grzęznąć w błocie…”. Taki wpis zamieściła na Facebooku jedna z chełmianek, dołączając zdjęcia zaniedbanych cmentarnych alejek.

Takich uwag w ostatnich latach było więcej. Andrzej Gałan, kierownik cmentarza parafialnego przy ul. Lwowskiej, twierdzi, że utrzymanie porządku na nekropolii łatwe nie jest. Mówi, że zajmuje się tym od pięciu lat i w tym czasie był świadkiem różnych sytuacji na cmentarzu. W przyszłości zdarzały się zdemolowane nagrobki i przewrócone krzyże. Prawdziwą cmentarną plagą są pijacy.

Zachodzą tu, aby nie rzucać się w oczy policyjnym patrolom. Chowają się za nagrobkami, siedzą na ławeczkach przed grobami. Gdy administrator zwraca im uwagę, mówią na przykład, że przyszli odwiedzić grób bliskiej osoby. Kierownik Gałan zwraca uwagę na inną bolączkę. Chodzi o odpady, które – jak mówi – notorycznie są podrzucane na cmentarz.

Ich zawartość wskazuje na to, że nie są to śmieci powstałe na cmentarzu tj. zużyte znicze lub suche kwiaty czy wieńce. Butelki po wódce czy winie, puszki po piwie to norma. Zdarzają się też pampersy, worki pełne najprawdopodobniej sklepowych odpadów. Ale wśród podrzucanych śmieci są też inne dziwne przedmioty na przykład… butelki z moczem. Niemożliwe? Kierownik Gałan zapewnia, że znajduje je raz po raz.

– Zdarzają się odpady nawet z paragonami sklepowymi – mówi Gałan. – Musimy potem te wszystkie śmieci – nasze, to znaczy z terenu całego cmentarza, a także te podrzucone – zebrać. Potem ręcznie je przerzucamy, bo śmieciarki nie zabierają ich z nekropolii, tylko podjeżdżają nieopodal „Tesco”. Wystawiamy mnóstwo śmieci, w tym także nie swoich, a to przecież kosztuje.

Nikt za darmo tego nie przyjmie. Co do pijaków czy chuliganów, to przecież oni są wszędzie – piją za blokami, sklepami i na naszym cmentarzu też. Nie możemy nikomu zabronić przebywać na cmentarzu. Chyba, że zakłóca porządek, demoluje. Ale jeśli taką sytuację widzą też inne osoby – niech zgłaszają, komu trzeba.

Kierownik Gałan przypomina, że za utrzymanie grobów wojennych odpowiada samorząd.

Administratorzy dostrzegają potrzebę utwardzenia alejek.

– Na razie wycięliśmy drzewa, a wszystkiego na raz się zrobić nie da, bo to koszty. Alejki też są w planie, ale nie jest to decyzja moja, tylko parafii – mówi administrator cmentarza parafialnego. (mo, fot. Facebook)

News will be here