Podnoszą standardy

Jeszcze kilka lat temu oddział ginekologiczny włodawskiego szpitala nie cieszył się jakimś wyjątkowym uznaniem wśród pacjentek. Sytuacja diametralnie zmieniła się, gdy stery przejął obecny ordynator – Dariusz Gałecki. Dziś coraz więcej kobiet chwali zarówno lekarzy, jak i położne. Mało tego, panie chcą rodzić we Włodawie, nierzadko przyjeżdżając z Chełma, Parczewa, a nawet Lublina. – Rodząc tu, czułam się jak w prywatnej klinice – komentuje jedna z pacjentek.

We włodawskich mediach społecznościowych niepodzielnie królują tematy negatywne, bulwersujące, czasami obraźliwe. Trafiają się jednak wiadomości, które budują pozytywny wizerunek miasta czy jego instytucji. Niewątpliwie taką perełką jest post, który zamieściła pacjentka szpitala, a konkretnie oddziału ginekologiczno-położniczego. Kobieta była bardzo zaskoczona (pozytywnie) jakością obsługi, niezwykle profesjonalnym i życzliwym podejściem personelu do pacjentek. „(…) Wszystkie Panie pielęgniarki dbały o zdrowie psychiczne przyszłych mam jak również innych kobiet. Bardzo humanitarne i profesjonalne podejście do pacjentek!!! Dr Gałecki i Terbosh traktują każdy przypadek indywidualnie. Nie bagatelizują żadnych sygnałów i natychmiast reagują. Aż nie chce się wierzyć, jak zmienił się oddział. Miałam rodzić w Lublinie, jednak zmieniam na Włodawę. Pozdrawiam cały Oddział Ginekologii we Włodawie”. Na pewno nie jest to autoreklama kogoś z oddziału, bo pod wpisem znaleźć można całe mnóstwo komentarzy pań-pacjentek tego oddziału, które popierają autorkę posta. – Ja też, rodząc we Włodawie, czułam się jak w prywatnej klinice. A przez chorobę swego czasu odwiedziłam mnóstwo szpitali – Chełm, Lublin, Warszawa, no i mamy się we Włodawie czym pochwalić, naprawdę – pisze inna pacjentka.
Oczywiście są i zdania negatywne, ale tych jest zdecydowanie mniej. Jak mówi lek. med. Dariusz Gałecki, ordynator Oddziału Ginekologiczno-Położniczego sytuacja na oddziale wprawdzie nie jest idealna, ale wszyscy robią co w ich mocy, by spełnić dzisiejsze standardy. – Staramy się, jak możemy, by naszym pacjentkom było jak najlepiej – wyjaśnia Gałecki. – Od jakiegoś czasu wyraźnie widać, że jakość obsługi na oddziale stale rośnie. Oczywiście do pełni szczęścia brakuje nam chociażby mniejszych sal czy oddzielnych łazienek, ale to tylko infrastruktura. Najważniejsze jest ludzkie, indywidualne podejście do pacjentek – dodaje ordynator. Nie bez znaczenia są też umiejętności i profesjonalizm personelu. Tylko w ubiegłym tygodniu lekarze uratowali życie dwóch kobiet. W przypadku jednej z nich można mówić o prawdziwym cudzie, bo tak naprawdę pani była już jedną nogą po drugiej stronie. (bm)

News will be here