Podróżuje, ale tylko na urlopie

Śledząc profil kierownik włodawskiego oddziału KRUS w mediach społecznościowych, łatwo odnieść wrażenie, że jest ona wszędzie, tylko nie w pracy. Zdjęcia z wyjazdu do USA czy obszerna relacja z wizyty w Strasburgu dla Kamili Grzywaczewskiej nie są niczym nadzwyczajnym. – Na każdy wyjazd biorę urlop – mówi.

Kamila Grzywaczewska została kierownikiem KRUS we Włodawie przed trzema laty. To efekt tzw. dobrej zmiany, bowiem K. Grzywaczewska to członek lokalnych struktur PiS. Śledząc fejsbukowy profil pani kierownik, trudno nie odnieść wrażenia, że jest osobą bardzo zapracowaną i lubiącą podróże, zarówno te krajowe, jak i dalsze – zagraniczne. W czerwcu na przykład Grzywaczewska gościła w USA, a w ubiegłym tygodniu w Europarlamencie w Strasburgu. W międzyczasie zaś zaliczyła mnóstwo pomniejszych wydarzeń, spotkań i imprez, które dokładnie udokumentowała obiektywem swojego telefonu.

Nie tak dawno pani Kamila została nawet pełnomocnikiem wojewody ds. współpracy z kołami gospodyń wiejskich, co spowodowało, że wręcza w jego imieniu dyplomy i laurki na różnego rodzaju uroczystościach. Jak pani kierownik udaje pogodzić się obowiązki zawodowe z tymi nieco mniej zawodowymi? Czy jej działalność pozakrusowska nie ma wpływu na działanie podległego jej urzędu? Według samej zainteresowanej – absolutnie nie. – Nie mam pojęcia, o co to całe zamieszanie – mówi Kamila Grzywaczewska.

– Od czerwcowego wyjazdu do Stanów Zjednoczonych, gdzie pojechałam za własne pieniądze, do ubiegłego tygodnia nieprzerwanie jestem w pracy. Z małym wyjątkiem, bo zachorowałam na oskrzela i trzy dni przebywałam na zwolnieniu lekarskim. Bezpłatny urlop wzięłam też na ostatni wyjazd do Strasburga. Innych absencji nie miałam, a moje nieobecności w żaden sposób nie miały wpływu na pracę podległego mi urzędu. Co zaś odnosi się do moich obowiązków jako społecznego pełnomocnika wojewody, to jego interesy zawsze reprezentowałam poza godzinami pracy KRUS we Włodawie – wyjaśnia pani kierownik.

Dzisiaj (czyt. w poniedziałek 28 października) pani kierownik nie ma w pracy. Jest na urlopie – w Warszawie, w pałacu prezydenckim. Ale od wtorku wraca na posterunek, czyli kierowniczy fotel. (pb)

News will be here