Policja przesłuchuje urzędników

Pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Chełmie policja prowadzi dochodzenie w sprawie narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbku na zdrowiu urzędniczki miejskiego ratusza. Kolega z wydziału miał dolać kobiecie do kubka z napojem płynu do dezynfekcji.

O sprawie informowaliśmy jako jedyni dwa tygodnie temu. Dzień przed sylwestrem, wykorzystując jej nieuwagę, ktoś dolał do kubka z napojem pracownicy Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Chełm – najprawdopodobniej – płynu do dezynfekcji. Skończyło się na interwencji zespołu ratownictwa medycznego i wizycie w szpitalu. Na szczęście badanie lekarskie wykluczyło zagrożenie życia lub zdrowia, ale sprawą zainteresowała się chełmska policja.

Jak informuje rzeczniczka prasowa komendy, kom. Ewa Czyż, pod nadzorem prokuratury wszczęte zostało dochodzenie w kierunku art. 160 Kodeksu karnego. Próbki z kubka urzędniczki zostały zabezpieczone i trafiły do analizy, ale nie ma jeszcze wyników, więc oficjalnie nie potwierdzono jaką substancję wypiła kobieta. Dochodzenie jest na wczesnym etapie, a policjanci prowadzą przesłuchania świadków.

Podobno jednak w sprawie coraz częściej przewija się wątek nękania – życie urzędniczki miał od jakiegoś czasu nagminnie uprzykrzać jej kolega z ratusza. Mówi się, że kobieta otrzymywała nawet anonimowe pogróżki. Po aferze z płynem mężczyzna miał się przyznać do występku przed przełożonymi, ale urząd tego nie potwierdził, podobnie jak przemilczał pytanie, czy o domniemanym nękaniu pracownicy wiedziały dyrektor departamentu spraw obywatelskich oraz sprawująca pieczę nad departamentem wiceprezydent Chełma.

Jeśli zgromadzony przez policję materiał dowodowy pozwoli na przedstawienie zarzutów, sprawcy będzie grozić nawet do 3 lat więzienia. Chyba że śledczy lub sąd przyjmą wersję o nieumyślnym działaniu – wówczas kara zmniejszy się do grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku. (pc)

 

News will be here