Czerwone kartki wręczyli lubelscy radni Platformy Obywatelskiej swoim oponentom z Prawa i Sprawiedliwości. – To symboliczna kara za ich niesportowe zachowania – tłumaczyli podczas czwartkowej sesji.
Co dokładnie mieli na myśli? – Radni PiS-u często działali przeciwko miastu i postępowali wbrew regułom fair play. Faulowali, np. głosując przeciwko uchwale budżetowej na 2018 rok – wyjaśniła Anna Ryfka (PO), przypominając wydarzenia sprzed niemal dziewięciu miesięcy.
– To wy macie powody do wstydu – odpowiedział Eugeniusz Bielak (PiS), podając przykład funkcjonowania Areny Lublin. – Budowa stadionu pochłonęła ogromne pieniądze, a przeważnie świeci on pustkami – stwierdził.
Głos zabrała też Małgorzata Suchanowska, jego koleżanka z opozycji. – Nie głosowałam za budżetem, bo nie uwzględniał interesu znacznej części mieszkańców. Nie prowadzicie właściwej polityki społecznej, zaniedbujecie wiele dzielnic, np. Rudnik, Ponikwodę czy Tatary. Inwestycje, których dokonujecie, są zbyt drogie i się nie zwracają – zarzuciła politycznym przeciwnikom.
Grzegorz Rekiel