Pościg za pijanym

To nie film sensacyjny, a nocny pościg od Świdnika do Chełma przez Krasnystaw. Uciekając, pijany 39-latek rozbił trzy radiowozy. Policjanci zablokowali go dopiero przed wjazdem na węzeł Piaski Wschód.

W nocy z poniedziałku na wtorek (24/25 lutego) dyżurny świdnickiej komendy otrzymał zgłoszenie z WCPR, że w kierunku Chełma może poruszać się nietrzeźwy kierowca audi.

– Informacja ta została przekazana podległym patrolom oraz jednostkom ościennym. Opisywany samochód zauważyli chełmscy policjanci i przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych podjęli próbę zatrzymania go do kontroli drogowej – mówi asp. Elwira Domaradzka, rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Świdniku.

Na widok radiowozów z włączonymi kogutami kierowca dodał gazu i zaczął uciekać w stronę Krasnegostawu. Pędził na oślep, powodując zagrożenie dla każdego, kto pojawiłby się na jego drodze, a policjanci ścigali go, wzywając jednocześnie przez radio kolejne posiłki. – W rejonie Fajsławic ponownie nie zatrzymał się do kontroli drogowej i kontynuował ucieczkę – relacjonuje asp. Domaradzka.

Policjanci odstąpili od rozłożenia na drodze kolczatek, bo przy takiej prędkości szaleniec przejechałby po nich, uderzył w pierwsze lepsze drzewo i zabił się. Skończyło się na tym, że przy kolejnych próbach zatrzymania go sami ucierpieli. Kierowca audi skasował trzy radiowozy (mundurowych z Krasnegostawu i Świdnika), które usiłowały go zablokować na trasie. Ostatecznie został zatrzymany przed wjazdem na węzeł Piaski Wschód.

Po wylegitymowaniu okazało się, że kierowca audi miał powody do ucieczki. 39-latek z Rejowca Fabrycznego miał blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. M.in. z połamanymi żebrami trafił do chełmskiego szpitala, a w czwartek (27 lutego) prokuratura zawnioskowała areszt. 39-latkowi grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności. (pc)

News will be here