Powiesiła się z rozpaczy?

Gdzie jest zaginiona 19-latka? To pytanie w weekend zadawała sobie rodzina, przyjaciele i setki mieszkańców powiatu chełmskiego. Od piątku policjanci prowadzili poszukiwania. Spekulacji na temat zaginięcia było mnóstwo. W niedzielne popołudnie policjanci znaleźli ciało zaginionej w lesie Borek. Dziewczyna powiesiła się.

19-latka zaginęła w piątek, 26 kwietnia. Według zamieszczonego w internecie komunikatu ostatni raz widziana była przez rodzinę o godzinie 14. Miała jechać na zajęcia do jednej z chełmskich szkół jazdy. W piątek około godz. 16 kontakt z nią urwał się. Zaniepokojeni rodzice zgłosili policjantom, że ich córka zaginęła.

Rozpoczęły się poszukiwania i wyścig z czasem. Komórka dziewczyny miała zostać namierzona w piątkowy wieczór w okolicach ulicy Mościckiego w Chełmie. Potem telefon został ponoć wyłączony. W akcję poszukiwawczą zaangażowanych było mnóstwo policjantów. Zaginionej szukano też przy pomocy psów tropiących. Bez rezultatu. W międzyczasie rozgorzało mnóstwo spekulacji odnośnie okoliczności zaginięcia 19-latki.

– Ta dziewczyna była bardzo związana z Kościołem, a dzień przed jej zaginięciem zmarł proboszcz parafii, do której należała – mówił w niedzielne południe nasz rozmówca. – Może nie mogła się z tym pogodzić? O swojej rozpaczy miała napisać w liście, który zostawiła rodzinie.

W niedzielę poszukiwania zakrojono na jeszcze szerszą skalę. Zaangażowano dodatkowe siły mundurowych. Gdy zamykaliśmy to wydanie „Nowego Tygodnia”, dotarła do nas tragiczna wiadomość. Ciało 19-latki odnaleziono w lesie Borek. Dziewczyna powiesiła się. (pc, mo)

 

News will be here