Pożałował, że się nie zaszczepił

Stanisław Drogomirecki, były przewodniczący Rady Gminy Leśniowice, przez kilka tygodni toczył ciężką walkę z Covid-19. W internecie opublikował utwór o odbierającym człowieczeństwo „najpodlejszym wirusie świata”, przez który stoi się oko w oko ze śmiercią. – Żałuję, że się nie zaszczepiłem i byłem w tej kwestii sceptykiem. Po tym, co przeszedłem, przyjmę szczepionkę, gdy tylko będę mógł i o to samo apeluję do innych – mówi pan Stanisław.

Stanisława Drogomireckiego z Sielca znają w gminie Leśniowice niemal wszyscy. W poprzednich kadencjach zasiadał w Radzie Gminy Leśniowice i przez wiele lat jej przewodniczył. W 2019 r. chełmskie starostwo wyróżniło S. Drogomireckiego, nadając mu tytuł „Zasłużony dla Powiatu Chełmskiego”. Ci, którzy go znają, wiedzą, że zawsze mówi to, co myśli. Pan Stanisław nie wie, od kogo i w jakich okolicznościach wraz z żoną zarazili się koronawirusem.

Zwraca uwagę, że nie zaszczepił się przeciwko Covid-19, choć był do tego zachęcany przez lekarza. Mówi, że w tej kwestii pozostawał sceptykiem, a nie bez znaczenia były tu także różne internetowe wpisy o rzekomych skutkach ubocznych szczepień (pan Stanisław od lat jest aktywnym użytkownikiem Facebooka). Pan Stanisław nie był w gronie szczęśliwców, którzy łagodnie przeszli koronawirusa. Jeszcze nie wrócił do pełni sił. Wspomina o zmianach w płucach, ale wierzy, że po kilku tygodniach walki z chorobą wychodzi na prostą.

Swoje zmagania z Covid-19 opisał na swoim fejsbukowym profilu: „Najpodlejszy wirus świata. Najpierw dusi i w ręce śmierci popycha i kiedy już nie masz tchu w piersiach, wszystkich masz za wrogów, bo nikt ci pomóc nie chce czy nie może. Leżysz spalony gorączką a myślami prosisz Boga, by zabrał cię z tego świata, ujmując cierpienia. I tak prawie trzy tygodnie wypluwasz płuca, bo oddechu nie ma, z obrazem śmierci oko w oko stałe. I zabrał wirus i godność, i dumę, i honor, i człowieczeństwo. Zabrał wzrok, słuch, smak, węch a tylko zostawił smród człowieczego ciała. I jak teraz wracać na społeczne łono oszukany i zhańbiony śmiertelną chorobą? Przepraszam”.

Pan Stanisław nie kryje wdzięczności pod adresem wnuczka, który jako jedyny w tej sytuacji mógł się opiekować chorymi dziadkami.

– Był dla nas ratunkiem w najtrudniejszych chwilach i serce ściska mnie na myśl o tych, którym przychodzi mierzyć się w samotności z tą potworną chorobą – przyznaje pan Stanisław. – Zdarzają się przecież takie sytuacje, że choruje osoba samotna, która musi przecież pozostać w izolacji. Tymczasem te ataki duszności, gdy człowiek nie jest w stanie złapać oddechu, są straszne. Były chwile, gdy naprawdę myślałem, że to był już ostatni mój oddech, że kolejnego nie zdołam złapać. Miałem przed oczami najczarniejsze obrazy. Ogarniała mnie niemoc, bezsilność.

Czuję, że uciekłem śmierci. To było koszmarne doświadczenie, ale czuję teraz większą pokorę i szacunek do innych, do lekarzy. Żałuję, że byłem sceptykiem i się nie zaszczepiłem. Gdy tylko będę mógł, to przyjmę szczepionkę i o to samo apeluję do tych, którzy nie wierzą w jej skuteczność. Zdarza się, że chorują także zaszczepieni, ale i tak uważam, że po tym, co przeszedłem, szczepienia są alternatywą i należy z tego korzystać. Często jest tak, że dopóki sami czegoś nie doświadczymy, to uważamy, że to jest daleko, że nas nie dotknie. Niech ludzie nie bagatelizują zagrożenia, zabezpieczają się i robią wszystko, aby nie roznosić tego świństwa.

Byle nie było za późno

Pan Stanisław miał „pod ręką” pulsoksymetr. Wiedział, że jeśli jego stan się pogorszy, trzeba będzie wezwać profesjonalną pomoc i być może udać się do szpitala. Coraz więcej osób w regionie choruje i również staje przed dylematem, czy już teraz wezwać pomoc, czy jeszcze poczekać, bo może stan zdrowia się poprawi. Ważne, aby monitorować poziom saturacji, czyli nasycenia krwi tętniczej tlenem. Chorzy na Covid-19 pulsoksymetr mogą otrzymać w ramach ministerialnego programu „Domowa opieka medyczna”. Dystrybucja urządzeń odbywa się za pośrednictwem Poczty Polskiej S.A., która doręcza je dzień po otrzymaniu zgłoszenia.

– W powiecie chełmskim od 20 października 2020 roku do chwili obecnej nadano 2360 pulsoksymetrów – poinformowali w Biurze Prasowym Poczty Polskiej S.A. (mo)

News will be here