Prezes chce być odwołany

Artur Jędruszczuk, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Chełmie, złożył do rady nadzorczej wniosek o odwołanie go ze stanowiska. Jak ustaliliśmy, powodem tej decyzji miałyby być względy zdrowotne. Nazwiska potencjalnego następcy nie znamy, ale należy spodziewać się, że spółką pokieruje ktoś z zewnątrz.

Zarządzanie Miejskim Przedsiębiorstwem Energetyki Cieplnej w Chełmie to ciężki kawałek chleba. Przekonał się o tym Artur Jędruszczuk, który prezesem spółki, odpowiedzialnej za dostarczenie ciepła do wielu chełmskich mieszkań, został na przełomie lutego i marca 2019 roku. MPEC, o czym pisaliśmy niejednokrotnie, od przynajmniej trzech lat znajduje się w dość trudnej sytuacji finansowej, a w ostatnich miesiącach nawet dramatycznej. Spółka musi kupować uprawnienia do emisji dwutlenku węgla, a ich cena rośnie już nie z roku na rok, a z miesiąca na miesiąc. Przed trzema laty za jednostkę płaciła około 5 euro, a obecna cena to już ponad 60 euro!

Miastu nie udało się też znaleźć nowego inwestora, który wykupiłby 100 procent udziałów spółki i zrealizował niezbędne, wielomilionowe, przedsięwzięcia. Chodzi o przestawienie się na alternatywne źródła energii. Nadzieją na to, że spółka przestanie płacić drakońskie kary za emisję dwutlenku węgla, jest porozumienie z Cemex Polska, właścicielem Cementowni Chełm, który przy zastosowaniu paliw alternatywnych zamierza produkować ciepło i sprzedawać je po atrakcyjnej cenie MPEC. Nie wiadomo jednak, kiedy to nastąpi. Nieoficjalnie mówi się o 2-3 latach. Miejską spółką nie będzie wówczas zarządzał Artur Jędruszczuk, który – jak ustaliliśmy – w miniony piątek 22 bm. złożył do rady nadzorczej MPEC wniosek o odwołanie go ze stanowiska. Jej przewodniczący Zdzisław Szwed, podobno w poniedziałek (25 października) ma ustalić termin posiedzenia rady. Wszystko wskazuje na to, że członkowie rady przychylą się do wniosku prezesa Jędruszczuka, który swoją rezygnację miał tłumaczyć rzekomo względami zdrowotnymi.

Znaleźć w Chełmie następcę Jędruszczuka nie będzie łatwo, o czym zapewne i prezydent miasta Jakub Banaszek, i członkowie rady nadzorczej doskonale wiedzą. Sytuacja, w jakiej znalazła się spółka, wymaga zatrudnienia specjalisty z doświadczeniem, wiedzą i pomysłem na rozwiązanie problemów, z którymi boryka się MPEC. Należy spodziewać się zatem, że nowym prezesem spółki najprawdopodobniej zostanie osoba z zewnątrz. (s)

News will be here