Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej „Cukrownik” w Siennicy Nadolnej nie chce sprzedać gminie Krasnystaw działki pod budowę przedszkola i żłobka, ani też zamienić jej na inny grunt. Wójt Edyta Gajowiak-Powroźnik zwróciła się do starosty krasnostawskiego o wszczęcie postępowanie dotyczącego wywłaszczenia na rzecz gminy działek o łącznej powierzchni 1,1 ha.
Rok temu Rada Gminy Krasnystaw podjęła uchwałę o wyrażeniu zgody na zakup należącej do spółdzielni „Cukrownik” w Siennicy Nadolnej działki pod budowę gminnego przedszkola i żłobka. Obecnie placówka mieści się w tzw. „hotelowcu”. Uczęszcza do niej około 100 dzieci. To jedyne przedszkole w północnej części gminy Krasnystaw. Warunki lokalowe nie są jednak odpowiednie do prawidłowej edukacji wczesnoszkolnej, bo w pomieszczeniach zrobiło się ciasno. Stąd też pomysł budowy nowego obiektu, w który znalazłby się również żłobek.
Władze gminy Krasnystaw uznały, że najlepszą lokalizacją byłaby działka przylegająca do Szkoły Podstawowej w Siennicy Nadolnej, która w planie zagospodarowania przestrzennego jest przeznaczona właśnie pod oświatę. Sęk jednak w tym, że działka należy do Spółdzielni Mieszkaniowej „Cukrownik”, której prezes Janina Szawarska od dłuższego czasu, mówiąc delikatnie, nie ma najlepszych relacji z wójt gminy Krasnystaw, Edytą Gajowiak-Powroźnik.
Wójt prowadziła ze spółdzielnią negocjacje, ale zakończyły się one fiaskiem. Gmina jest też skłonna zaproponować spółdzielni działkę na zamianę. A chodzi o stare piłkarskie boisko za blokami na osiedlu w Siennicy Nadolnej. Ta nieruchomość liczy 1,2 ha powierzchni i jest o 0,1 ha większa od działki, jaką chciałaby nabyć gmina. Co prawda teren jest własnością Skarbu Państwa, ale znajduje się w wieczystym użytkowaniu gminy Krasnystaw. Prezes Szawarska tej oferty również nie przyjęła.
Wójt Gajowiak-Powroźnik widząc, że dalsze negocjacje ze spółdzielnią nie mają sensu, zwróciła się do starosty krasnostawskiego o wszczęcie postępowania dotyczącego wywłaszczenia na rzecz gminy działek, na których miałyby powstać przedszkole i żłobek.
Starosta Andrzej Leńczuk w styczniu zawiesił postępowanie, bo dopatrzył się nieprawidłowości w przeprowadzonych przez wójt gminy Krasnystaw rokowaniach ze spółdzielnią „Cukrownik”. Zgodnie z ustawą o gospodarce nieruchomościami „wszczęcie postępowania wywłaszczeniowego należy poprzedzić rokowaniami o nabycie w drodze umowy, jeżeli cele publiczne nie mogą być zrealizowane w inny sposób, niż przez pozbawienie albo ograniczenie praw do nieruchomości, a prawa te nie mogą być nabyte w drodze umowy”.
W trakcie prowadzenia rokowań może być zaoferowana nieruchomość zamienna, na co pozwalają przepisy. Ustawa mówi również, że „w przypadku wywłaszczania nieruchomości na wniosek jednostki samorządu terytorialnego rokowania przeprowadzają ich organy wykonawcze”. Starosta tłumaczy, że wszczęcie postępowania wywłaszczeniowego następuje po bezskutecznym upływie dwumiesięcznego terminy do zawarcia umowy, wyznaczonego na piśmie właścicielowi nieruchomości.
– Rolą starosty nie jest prowadzenie rokowań między gminą, a spółdzielnią „Cukrownik” – podkreśla Andrzej Leńczuk. Starosta tłumaczy jednak, że jeżeli w ciągu dwóch miesięcy gminie nie uda się zawrzeć umowy kupna – sprzedaży działki, wówczas starostwo będzie kontynuowało postępowanie administracyjne w zakresie wywłaszczenia na rzecz gminy nieruchomości pod budowę przedszkola i żłobka w Siennicy Nadolnej.
Chcieliśmy spytać szefową „Cukrownika”, dlaczego nie chce sprzedać gminie działki pod przedszkole, albo zamienić jej na inną nieruchomość i czy może w międzyczasie zmieniła zdanie w tej sprawie, ale prezes Szawarska nasze pytania pozostawiła bez odpowiedzi. (s)