Przez grzyby tracą rozsądek

W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o trzech akcjach poszukiwawczych za grzybiarzami, którzy stracili orientację w lesie. Niestety, w ostatnich dniach historia się powtórzyła, i to dwukrotnie.

We wtorek (29 września) włodawski dyżurny otrzymał dwa zgłoszenia dotyczące zagubień w lesie. – Pierwszy telefon odebrał po godzinie 10 – mówi Elwira Tadyniewicz z KPP we Włodawie. – Z rozmowy wynikało, że troje grzybiarzy ze Świdnika zgubiło się podczas wyprawy do lasu w Wołczynach (gm. Włodawa). Dyżurny wysłał na miejsce policjantów z Woli Uhruskiej, powiadomił Pteż placówkę Straży Granicznej w Zbereżu. Policjant ustalił także dokładne miejsce przebywania zagubionych dzięki numerowi słupka betonowego. Polecił pozostać tam grzybiarzom do czasu przyjazdu służb.

Na szczęście już w niespełna godzinę od zgłoszenia policjanci znaleźli zagubionych mieszkanców Świdnika. Kolejny telefon dyżurny otrzymał godzinę później od mieszkanki gminy Urszulin, która wybrała się na grzyby do lasu w Kołaczach (gm. Stary Brus). Kobieta również straciła orientację w terenie. Dyżurny na miejsce skierował patrol, a sam prowadził rozmowę telefoniczną z zaginioną.

Po niedługim czasie znalazła drogę leśną, która prowadziła do jej auta. Niewątpliwie w obydwu przypadkach niezwykle pomocnym narzędziem był naładowany telefon komórkowy, dzięki czemu policjanci mogli szybko ustalić dokładne miejsce przebywania zagubionych. Pamiętajmy też, że przy tego typu zgłoszeniach osoba zgłaszająca powinna słuchać poleceń dyżurnego i stosować się do nich dla własnego bezpieczeństwa i sprawnego działania służb – tłumaczy Tadyniewicz. (bm)

News will be here