Przyjdą do pracy z żółtymi wstążkami

Z żółtymi wstążkami przyczepionymi do ubrań przyjdzie w tym tygodniu do pracy część osób zatrudnionych w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim. Pracownicy, zwłaszcza niższego szczebla, domagają się podwyżek. Ich wynagrodzenia często nieznacznie przekraczają najniższą krajową.


Władze urzędu obawiały się, że forma protestu będzie bardziej radykalna i np. pracownicy masowo udadzą się na zwolnienia lekarskie. W piątek, 11 stycznia Przemysław Czarnek, wojewoda lubelski, spotkał się z przedstawicielami trzech organizacji związkowych działających w LUW. Chodzi o Międzyzakładową Organizację NSZZ „Solidarność”, Zakładową Organizację Związkową OPZZ Służb Państwowych i Społeczno-Zawodowych oraz Związek Zawodowy Pracowników Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego „Spinacz”.

Organizacje wypracowały wspólne stanowisko. „Doceniamy działania i starania wojewody w uzyskaniu dodatkowych środków finansowych na podniesienie wynagrodzeń dla pracowników. Postulujemy ograniczenie formy działań do noszenia żółtych wstążek w pomieszczeniach urzędu od 14 do 18 stycznia” – czytamy w piśmie, które trafiło do mediów.

Związkowcy zaznaczają jednak, że „jedynym skutecznym warunkiem zawieszenia działań (protestacyjnych – przyp. aut.) jest pisemna deklaracja rządu o wielkości przekazanych środków na wynagrodzenia zgodnie z naszym postulatem”. GR

News will be here