Przyszedł na SOR. Zaraz potem zmarł

Tajemnicza śmierć w chełmskim szpitalu. Z niewyjaśnionych dotąd przyczyn mężczyzna w sile wieku zmarł na SOR-ze. Nie miał koronawirusa.

44-latek otrzymał skierowanie do szpitala, na oddział chirurgii. Przygotował się i w środę rano (24 listopada) stawił się w chełmskiej lecznicy. Siadł w poczekalni na SOR-ze, by poczekać na swoją kolej. W pewnym momencie upadł na podłogę i stracił przytomność. W mgnieniu oka na SOR-ze zrobiło się wielkie poruszenie.

Medycy podłączyli elektrody defibrylatora do odsłoniętej klatki piersiowej pacjenta i robili, co mogli, aby reanimacja powiodła się. Walka o życie mężczyzny trwała godzinę. Niestety, nie udało się przywrócić czynności życiowych. 44-latek zmarł w szpitalu w niewyjaśnionych okolicznościach. Jedno jest pewne: nie miał koronawirusa. Na podstawie zleconej sekcji zwłok sprawdzone zostanie, co dokładnie było przyczyną śmierci mężczyzny. (pc)

News will be here