Podczas ostatniej sesji wiceprzewodniczący Rady Miasta Świdnik, poinformował, że Krajowe Biuro Wyborcze wygasiło mandat radnego Wojciecha Borkowskiego. Oznacza to, że do najbliższych wyborów samorządowych rada będzie pracować w uszczuplonym składzie.
Minutą ciszy rozpoczęła się środowa sesja rady Miast Świdnik. W ten sposób radni uczcili pamięć Wojciecha Borkowskiego (72 l.) – przez lata lubianego i szanowanego w Świdnika społecznika i lekarza, który na początku kwietnia dopuścił się strasznej zbrodni, po czym odebrał sobie życie.
Zwłoki radnego oraz jego żony Grażyny (70 l.) i córki Aleksandry (38 l.) odnaleziono 6 kwietnia w jednym z mieszkań przy ul. Lawinowej w Lublinie. Ze wstępnym ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna z myśliwskiej broni, na którą posiadał pozwolenie, zabił swoją żonę i córkę, a następnie popełnił samobójstwo. Do tego desperackiego kroku prawdopodobnie pchnęły go długi, w które popadł przez słabość do hazardu, z którą nie potrafił sobie poradzić, i depresja.
Podczas ostatniej sesji wiceprzewodniczący rady Roman Kozak poinformował, że postanowieniem lubelskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego z 13 kwietnia br. mandat radnego Borkowskiego został wygaszony. Wolnego miejsce w radzie najprawdopodobniej nikt nie zajmie. Zgodnie z ustawą „o zmianie niektórych ustaw w celu zwiększenia udziału obywateli w zakresie wybierania, funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych”, do końca bieżącej kadencji, a ta upływa za mniej więcej pół roku, nie przeprowadza się nowych wyborów ani wyborów uzupełniających.
Radny Borkowski, który do RM dostał się z listy PO, był przedstawicielem opozycji w Komisji Rewizyjnej oraz Komisji Strategii i Rozwoju Gminy Miejskiej Świdnik. Na sesji padła propozycja, aby jego miejsce w komisjach zajął ktoś z dwójki radnych opozycyjnego klubu Świdnik Wspólna Sprawa – Wiesław Księski lub Edyta Lipniowiecka. (w)