Remont na wariackich papierach

Czy w tym mieście nic nie może być normalnie? Czy naprawdę ciężko było poinformować ludzi z wyprzedzeniem o planowanym remoncie i zamknięciu ulicy? Człowiek wyjechał rano do pracy i nie miał jak wrócić – komentują gorzko mieszkańcy os. Zachód.

Od piątku (8 października) ruszył remont odcinka ul. Lubelskiej od skrzyżowania z ul. Szpitalną. Inwestycja zakłada budowę ścieżki rowerowej, wyrównanie dziurawej nawierzchni, przebudowę chodników i oświetlenia oraz nowe oznakowanie pionowe i poziome. Kłopot w tym, że o rozpoczęciu prac przez firmę BG Construction miasto poinformowało – w typowy dla siebie sposób, czyli na Facebooku – w dniu startu remontu.

– Ludzie wyjechali rano do pracy i nie mieli jak się dostać z powrotem do swoich domów. Czy naprawdę tak ciężko było uprzedzić o zamknięciu ulicy i objazdach? Dlaczego nikt nie zadbał o odpowiednie oznakowanie? W piątek po południu na Lubelskiej był dramat. Wyjeżdżając z ulicy Trubakowskiej, kierowcy normalnie ustawiali się na lewoskręcie, bo znak nie był zasłonięty, po czym wjeżdżali na skrzyżowanie i zatrzymywali się przed barykadą – opowiada zdegustowana mieszkanka osiedla Zachód.

Zerwany nagle asfalt, zamknięta ulica, brak ustawionego na czas oznakowania i możliwości dojazdu do domów wprawiły wielu mieszkańców pobliskich bloków w osłupienie. Dlaczego prace ruszyły z dnia na dzień bez zapowiedzi? Czy naprawdę nie można było inaczej, po ludzku?

– Sytuacja ta spowodowana była nagłą decyzją wykonawcy dotyczącą wejścia na plac budowy – odpowiada Damian Zieliński z Gabinetu Prezydenta Miasta Chełm.

Zdaniem urzędników, na przebudowywanym odcinku umieszczone zostało właściwe oznakowanie, zaś w ubiegłym tygodniu „w celu usprawnienia ruchu oraz w związku z sugestiami kierowców” tymczasowo wyłączona została sygnalizacja świetlna przy Chełmskim Parku Wodnym. – Jeżeli nie pojawią się nieprzewidziane trudności, na przełomie listopada i grudnia przebudowana droga zostanie oddana do użytku – dodaje Zieliński. (pc)

News will be here