Rodzice martwią się o przyszłość szkoły

Otrzymaliśmy sygnał od rodzica jednego z uczniów Szkoły Podstawowej nr 34 przy ul. Kosmowskiej, który twierdzi że miasto przymierza się do likwidacji placówki, tak aby utworzyć tam szkołę specjalną. Takim losem miałoby także być zagrożone pobliskie Przedszkole nr 56 przy ul. Kurantowej. Podobne głosy od kilku tygodni pojawiają się także w internecie, m.in. w komentarzach na oficjalnym profilu Prezydenta Lublina, Krzysztofa Żuka.

Obawy mieszkańców osiedla im. Moniuszki biorą się przede wszystkim z faktu spadającej z roku na rok liczby uczniów uczęszczających do SP nr 34. Aktualnie uczy się w niej 280 dzieci, z czego 22 w oddziale przedszkolnym. Kilka lat temu uczniów było dwukrotnie więcej, a w latach 90-tych ub. wieku uczyło się tu prawie tysiąc dzieci.

– Dziś to kameralna szkoła, ale dzięki temu nauczyciele lepiej znają dzieci, lepsza jest jakość kształcenia, a uczniowie mogą czuć się bezpiecznie. To najstarsza szkoła na Czechowie i jedyna na naszym osiedlu, zdecydowanie nie chcemy w jej miejsce szkoły specjalnej – mówi pani Katarzyna.

Pogłoski o możliwej likwidacji podstawówki podsyca kwestia zlikwidowania przez miasto „wyludniającej się” Szkoły Podstawowej nr 17 przy ul. Krochmalnej. Jej budynek został przeznaczony dla szkoły specjalnej, ale potem okazało się, że jednak nie jest przystosowany do potrzeb dzieci niepełnosprawnych, a jego modernizacja pochłonęłaby nawet kilkanaście milionów złotych.

– Nie ma planów związanych z likwidacją Szkoły Podstawowej nr 34 przy ul. Kosmowskiej oraz Przedszkola nr 56 przy ul. Kurantowej – zapewnia jednak Izolda Boguta z biura prasowego lubelskiego Urzędu Miasta.

Przedstawicielka Ratusza, dodaje, że działania mające na celu zwiększenie zainteresowania wybraną placówką oświatową ze strony rodziców to zadanie własne szkoły i miasto, jako organ prowadzący nie ma kompetencji aby ją w tym wspomóc. Pewną nadzieję na poprawę sytuacji związanej z naborem w SP nr 34 daje fakt, że w jej obwodzie zamieszkuje 46 dzieci, które powinny rozpocząć naukę w kolejnym roku. W połączeniu z funkcjonującą tutaj zerówką powinno pozwolić to na uruchomienie przynajmniej dwóch klas pierwszych, a nie tylko jednej jak w roku obecnym.

Warto także pamiętać, że w przypadku realizacji zamierzeń deweloperskich na pobliskich terenach Górek Czechowskich, to właśnie do Szkoły Podstawowej nr 34 w naturalny sposób trafi duża część dzieci z nowych bloków. Jej likwidacja okazałaby się więc w przeciągu kilku lat swoistym „strzałem w stopę”.

Marek Kościuk

News will be here