Rozbierali na lewo

Części na handel, a pozostałości po demontażu samochodów do lasu, dołu, rzeki lub jeziora. Tak zazwyczaj wygląda proceder nielegalnej rozbiórki wycofanych z użytku aut. Takie miejsce na terenie miasta wykryli wraz z ochroną środowiska włodawscy policjanci.

Ważnym zadaniem policji jest walka z szarą strefą w gospodarce odpadami, szczególnie w systemie recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji. – Nasi funkcjonariusze często wspierają wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska, żeby bezpośrednio przeciwdziałać temu zjawisku poprzez niezapowiedziane kontrole i stosowanie odpowiednich sankcji – twierdzi Elwira Tadyniewicz z KPP we Włodawie. – Przykładem takich działań jest kontrola przeprowadzona przez włodawskich policjantów do walki z Korupcją i Przestępczością Gospodarczą wspólnie z WIOŚ na jednej z posesji we Włodawie.

Funkcjonariusze weryfikując posiadane informacje prowadzili działania w sprawie nielegalnej stacji demontażu pojazdów, na terenie której ujawnili, jak na wózku widłowym przewożone są: silnik samochodowy, zawieszenie i karoserie pojazdu, a następnie ładowane na samochód ciężarowy. Inspektorat będzie wyjaśniał sprawę nielegalnego demontażu pojazdów oraz ich składowania. Policjanci dodatkowo ujawnili, że wózek widłowy jest użytkowany pomimo braku dopuszczenia do eksploatacji Urzędu Dozoru Technicznego.

Zgodnie z Ustawą o dozorze technicznym za dopuszczanie do eksploatacji urządzenia technicznego bez otrzymania decyzji organu właściwej jednostki dozoru technicznego o dopuszczeniu urządzenia do eksploatacji lub obrotu grozi grzywna albo kara ograniczenia wolności. Przypominamy, że w miejscach nielegalnego demontażu pozyskiwane są części do ponownego użycia, zazwyczaj bez fachowej weryfikacji ich sprawności. W przypadku użycia takiej części w pojeździe może powodować to zagrożenie w ruchu drogowym oraz negatywnie wpływać na środowisko – wyjaśnia pani rzecznik. (bm)

News will be here