Rywale okazali się nieco lepsi

Troje reprezentantów Cementu Gryfa Chełm: Katarzyna Krawczyk, Angelina Łysak i Szymon Szymonowicz rywalizowali w Zagrzebiu w turnieju Ranking Series w zapasach.  Pierwsze zawody w 2023 roku nie do końca potoczyły się po myśli naszych.


Jako pierwszy z chełmskiej ekipy na macie pojawił się w piątek Szymon Szymonowicz. Brązowy medalista zapaśniczych mistrzostw świata do lat 23 z 2021 roku stoczył w wadze do 87 kg cztery pojedynki. Rywalizację rozpoczął od pewnego zwycięstwa 5:2 z Uzbekiem Nurbekiem Khasimbekovem. W drugiej walce spotkał się z Irańczykiem Naserem Alizadehem, piątym zawodnikiem mistrzostw świata i mistrzem Azji. Po bardzo wyrównanym pojedynku uległ swojemu starszemu rywalowi przy remisie 1:1. Na szczęście Irańczyk dotarł do finału, co dało Szymonowi kolejną szansę.

By zawalczyć o brąz musiał wygrać aż dwie walki repasażowe. Zdołał jedną,  z Chińczykiem Maimaitim Kaisaierem (2:1). Kolejny pojedynek z Ivanem Huklekiem, piątym zawodnikiem igrzysk w Tokio także był bardzo wyrównany, jednak po błędzie Polaka przy prowadzeniu 2:1, Chorwat wykorzystał sytuację i sam wykonał akcję dwupunktową, co ostatecznie dało mu zwycięstwo 3:2. Szymonowicz zakończył zawody na siódmym miejscu. – Występ Szymona napawa optymizmem. Radzi sobie coraz lepiej w seniorskim świecie. Przegrał z bardzo mocnymi rywalami, łącznie w tych dwóch pojedynkach tracąc zaledwie tylko punkt więcej od przeciwników – mówi Mieczysław Czwaliński, prezes chełmskiego klubu.

W sobotę na chorwackich matach rywalizowały nasze brązowe medalistki mistrzostw świata – Katarzyna Krawczyk (53 kg) z 2021 r. i Angelina Łysak (57 kg) z 2022. Obie nie miały szczęścia w losowaniu.

Krawczyk już w 1/16 finału przyszło się zmierzyć z Akari Fujinami, niespełna 20-letnią mistrzynią świata z 2021 r. i aktualną mistrzynią Azji. Podobnie, jak przed dwoma laty podczas MŚ także i teraz nasza zapaśniczka zdecydowanie przegrała z Japonką. W kolejnej walce Krawczyk zmierzyła się z Lucią Yepez Guzman z Ekwadoru, której wyższość musiała uznać podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata. Sobotni pojedynek był znacznie bardziej wyrównany niż ten sprzed roku, gdy przegrywała 4:9,  bo uległa rywalce przy remisie 1:1.

– Trafiłam najlepiej jak mogłam, bo w turnieju, gdzie nie ma presji mogłam stanąć do walki z mistrzynią świata. Niestety, pojedynek zakończył się podobnie jak przed dwoma latami, czyli wysoką przegraną. Jest to fenomen wśród kadry Japonii, Fujinami każdą walkę wygrała przewaga techniczną przed czasem nie tracąc punktu! – mówi Katarzyna Krawczyk. – Pierwszy sprawdzian kontrolny nieudany, kilka niedociągniętych akcji. Jest potencjał, muszę tylko mądrze popracować – ocenia swój występ nasza reprezentantka.

W Zagrzebiu do strefy medalowej nie udało się dotrzeć także Angelinie Łysak. Zawodniczka Cementu Gryfa, borykająca się z drobnym urazem kolana, w 1/8 finału powalczyła z późniejszą finalistką Chinką Yongxin Feng, przegrywając 7:11. Niestety, w repasażu zdrowie dało o sobie znać mocniej i po porażce 3:11 z Brazylijką Penalber de Oliveira pożegnała się z turniejem.

Już w najbliższy weekend (10 – 11 lutego) przed naszymi reprezentantkami Międzynarodowe Mistrzostwa Polski Seniorek, które zostaną rozegrane w Pelplinie. Od 15 lutego Krawczyk i Łysak czeka kolejne zgrupowanie kadry, tym razem w Wałczu. (bas)

 

News will be here