Samorządy ciemno to widzą

Wyłączone na godzinę podświetlenie fontanny multimedialnej i pomników na placu Litewskim – w taki sposób Lublin protestował przeciwko obniżeniu rządowych dotacji i subwencji i zapowiedzi zawetowaniu przez Polskę budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027. – W tym proteście tkwi sprzeczność – uważa z kolei jeden z miejskich radnych Prawa i Sprawiedliwości.


– Udział Lublina w ogólnopolskiej akcji ma wymiar symboliczny. Jest formą sprzeciwu wobec polityki rządu dotyczącej finansowania samorządów, które cały czas ponoszą konsekwencje zmian w systemie podatkowym wprowadzonych w drugiej połowie 2019 roku. Dodatkowo w 2021 roku zaplanowana subwencja oświatowa nie pokryje nawet kosztów wynagrodzeń pracowników oświaty – skarży się prezydent Krzysztof Żuk, nawiązując m.in. do obniżenia z 18 do 17 procent przez rząd Prawa i Sprawiedliwości PIT-u, przez co relatywnie mniej pieniędzy wraca do budżetu samorządów.

Celem wtorkowego protestu odbywającego się pod hasłem „Pozostaje nam tylko ciemność” było też „zwrócenie uwagi na to, jak obecność Polski w Unii Europejskiej i możliwość skorzystania z funduszy europejskich wpłynęła na rozwój gospodarczy, infrastrukturalny czy społeczny naszego kraju”. – Bez dostępu do funduszy UE nie byłoby tak dynamicznego rozwoju Lublina. Tylko w samym mieście, dzięki wykorzystaniu funduszy unijnych, od 2004 roku zrealizowano projekty inwestycje o wartości 5,1 miliarda złotych, z czego 3 miliardy pozyskano ze środków europejskich – wylicza Katarzyna Duma, rzecznik prasowy ratusza.

Samorządowcom nie podoba się zapowiedź zawetowania przez Polskę budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027. Rząd Prawa i Sprawiedliwości sprzeciwia się pomysłowi powiązania dostępu do funduszy unijnych z praworządnością. Przedstawiciele partii rządzącej uważają, że jest ona pojęciem płynnym, a wiązanie dostępu do pieniędzy z praworządnością może prowadzić do nadużyć.

W ramach wtorkowego protestu w Lublinie na godzinę zostało wyłączone podświetlenie fontanny multimedialnej na placu Litewskim, iluminacje zabytków usytuowanych wokół placu, pomników czy podświetlenie drzew. Nie świecił się również napis „I love Lublin”. Cały czas włączone były latarnie na deptaku czy przy „ścieżkach parkowych” na placu Litewskim.

Stanisław Brzozowski, miejski radny Prawa i Sprawiedliwości, uważa, że w proteście tkwi sprzeczność. – Skoro Lublin tak się rozwinął dzięki obecności w Unii Europejskiej, to np. obniżenie podatku dochodowego o punkt procentowy nie powinno odgrywać większego znaczenia. Jestem zwolennikiem jak najniższych podatków – uważa radny. – Poza tym w gronie bliskich współpracowników prezydenta Żuka jest sporo osób związanych z lewicą, która z natury jest internacjonalistyczna, dlatego obrona przez rząd interesu narodowego, spotyka się z ich krytyką – dodaje S. Brzozowski, nawiązując do sprawy unijnego budżetu. Grzegorz Rekiel

News will be here