Sąsiedzkie męki, czy wymysły?

„Jak dobrze mieć sąsiada, jak dobrze mieć sąsiada…” – śpiewał przed laty zespół Alibabki. Niestety, nie zawsze sąsiedzkie stosunki układają się na tyle dobrze, by można było o nich pisać takie piosenki. Bywa, odwrotnie. Na uciążliwości ze strony swojej 86-letniej sąsiadki poskarżyła się nam jedna z mieszkanek bloku przy ul. Głowackiego w Świdniku, twierdząc, że jest już na skraju wytrzymałości, a nie może znikąd uzyskać pomocy. Policja zapewnia, że nigdy nie otrzymywała zgłoszeń w tej konkretnej sprawie i czeka na ewentualne zawiadomienie, a Centrum Usług Społecznych w Świdniku obiecuje nam, że dokładnie przyjrzy się sprawie.

– Jestem starszą osobą. Całe życie ciężko pracowałam i na starość chciałabym mieć spokój. Niestety, nie mogę, bo moja sąsiadka z góry bardzo uprzykrza mi życie. Jest to starsza osoba, dawno po osiemdziesiątce, od wielu lat uzależniona od alkoholu. Nie ma dnia, żeby nie piła, a jak już wypije, to „tłucze się” po mieszkaniu. Nie wiem, co ona tam wyprawia – tupie, uderza w ściany, rzuca pufami, ale hałas jest straszny. Nie idzie tego wytrzymać. Wiem, że nie tylko mi to przeszkadza. Inni sąsiedzi też się skarżą – mówi jedna z Czytelniczek, która poprosiła o opisanie jej problemu.

Kobieta dodaje, że ta sytuacja odbija się na jej nerwach.

– Nie mogę w spokoju obejrzeć telewizji, ani posłuchać radia, bo po prostu się nie da. I tak jest dzień w dzień od lat. Chciałabym móc w końcu odpocząć we własnym mieszkaniu. Ostatnio ta sąsiadka pochowała syna, wiadomo przykra sprawa, ale stypa w jej mieszkaniu trwała przez kilka dni. Od rana do nocy tłuczenie. Wiem, że kiedyś sąsiadka chodziła na odwyk, ale nic to jej nie dało. Nie mam pretensji o to, że ona pije. Niech sobie pije, jak musi, ale niech się później zachowuje jak człowiek. Czuję się już bezradna – skarży się kobieta, prosząc o pomoc.

Sprawdziliśmy, ale okazuje się, że sprawa nie jest tak jednoznaczna, ale na pewno wymaga dokładnego przyjrzenia się i wyjaśnienia.

Do Komendy Powiatowej Policji w Świdniku w ciągu ostatnich miesięcy wpływały zgłoszenia od mieszkańców tego bloku, dotyczące np. zbyt głośno oglądanej telewizji, jednak żadne z nich nie dotyczyło adresu, pod którym mieszka sąsiadka naszej Czytelniczki. Natomiast w ubiegłym roku dzielnicowy otrzymał anonimowy list, w którym ktoś napisał skargę na tę starszą panią. – Z anonimu nie wynikało na czym ma polegać ta uciążliwość; nie wskazano też w jakim czasie dochodziło do uciążliwych zachowań.

Dzielnicowy oczywiście zainteresował się sprawą. Był na miejscu, rozmawiał z mieszkańcami bloku i osobą, której anonim bezpośrednio dotyczył, ale nie zaobserwował nic niepokojącego, co należałby zgłosić np. do mops-u. Nie mieliśmy interwencji ani oficjalnych zgłoszeń, nie prowadziliśmy też żadnych czynności sprawdzających w sprawach o wykroczenie dotyczących tej osoby – mówi st. asp. Elwira Domaradzka, rzecznik prasowy KPP w Świdniku.

Policjantka dodaje, że w sytuacjach zakłócania ciszy nocnej bądź innych wykroczeń, należy dzwonić pod numer 112 i to zgłaszać.

Sprawą zainteresowało się także Centrum Usług Społecznych. – Rzadko się zdarza, żeby osoba w wieku 86 lat nadużywa alkoholu, ale różnie bywa. Na pewno sprawdzimy ten sygnał. Wyślemy pod ten adres pracownika i zorientujemy się jak wygląda sytuacja. Być może te uciążliwe – w ocenie sąsiadki – zachowania wynikają z zupełnie czegoś innego niż alkohol. Na pewno się temu przyjrzymy – usłyszeliśmy w CUS. (w)

News will be here