Schorowana i samotna

Od wielu lat choruje na astmę, serce, padaczkę. Ostatnio dowiedziała się, że cierpi też na guz szyszynki. Barbara Mozoła z Chełma utrzymuje się z niewielkiej renty. – Ostatnio brakuje mi już nawet nie tylko na leki, ale i życie. Myślałam, że sama sobie dam z tym wszystkim radę, ale nie mam już sił – apeluje o pomoc do naszych Czytelników kobieta.

Jedna poważna choroba to już dramat, z którym niewiele osób by sobie poradziło. Tymczasem Barbarę Mozołę, pochodzącą ze Strupina Dużego, ale od jakiegoś czasu mieszkającą w Chełmie, męczy kilka schorzeń.

– Choruję od wielu lat na astmę oskrzelową – rozpoczyna swoją opowieść 55-latka. – Przebieg choroby jest ciężki, m.in. na podłożu alergicznym, choruję też na serce, mam padaczkę, niedokrwienie mózgu – wylicza.

Mało tego u pani Barbary rozpoznano ostatnio guz szyszynki. – Teraz mam skierowanie na kolejną tomografię głowy, żeby sprawdzić czy to nie oponiak mózgu – dodaje. Kobieta cierpi też na chorobę wieńcową, nadciśnienie, zwapnienie splotów obu skroni i ubytek kory mózgowej, co spowodowane jest podawaniem dużej ilości sterydów (przyjmuje je, by przerywać ataki duszności).

– Bardzo pogorszył mi się wzrok, podobno to od leku astmatycznego – mówi kobieta. – Muszę kupić okulary do chodzenia, takie specjalne, fotochromowe – opowiada pani Barbara.

Kobieta mieszka sama. Od 10 lat nie ma żadnego dochodu, poza drobną rentą. By mieć na leki i życie, sprzedała część swoich ubrań i rzeczy z domu w Strupinie. Trochę pieniędzy pożyczyli znajomi. – Zabierali mnie do swojego domu, żebym w zimie nie zamarzła – dowiadujemy się.

Każdy z nas może pomóc 55-latce. Na stronie zrzutka.pl trwa zbiórka pieniędzy na leczenie kobiety. Można ją znaleźć, wpisując w google hasło: „Pomoc na leczenie i godne warunki bytowe”. (kg)

News will be here