Sędzia wysyła mordercę do psychiatryka

Do maja areszt, potem szpital psychiatryczny – taką decyzję podjął sąd okręgowy względem Czesława G. Mężczyzna w napadzie szału zatłukł młotkiem matkę.

Wracamy do sprawy Czesława G. (62 l.) z Rejowca, który w czerwcu ub. r. zabił swoją matkę Zofię. Rencista z zaburzeniami psychicznymi co najmniej osiem razy, jak ustalili śledczy, uderzył 88-letnią kobietę młotkiem w głowę. Krzyk i rozpaczliwe wołanie o pomoc ofiary usłyszeli sąsiedzi. Niestety, mimo szybkiej interwencji medyków, kobieta zmarła zaraz po przewiezieniu do szpitala wskutek bardzo poważnych obrażeń głowy. Jej syn został zatrzymany, przyznał się do zbrodni i wskazał policji młotek, którym zatłukł matkę. Nie potrafił jednak wyjaśnić motywu swojego działania.

Podejrzany trafił do aresztu. Za zabójstwo groziło mu dożywocie, ale po kilku miesiącach śledztwa i zasięgnięciu opinii biegłych psychiatrów, 30 listopada ub. r., prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o umorzenie postępowania z uwagi na niepoczytalność sprawcy i umieszczenie go w zakładzie zamkniętym.

– Z opinii biegłych wynikało, że podejrzany miał zniesioną zdolność do rozpoznania znaczenia zarzucanego mu czynu i pokierowania swoim postępowaniem – tłumaczył nam wówczas prokurator Artur Szykuła, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu.

Dopiero kilka dni temu, na początku lutego, sąd rozpoznał wniosek. Zgodnie z postanowieniem zamojskiego SO, postępowanie przeciwko choremu psychicznie Czesławowi G. zostanie umorzone. Nie oznacza to jednak, że natychmiast po uprawomocnieniu się orzeczenia 62-latek trafi na oddział psychiatryczny. Co zaskakujące, tuż przed terminem w sprawie rozpoznania wniosku prokuratury odbyło się posiedzenie w sprawie przedłużenia aresztu tymczasowego dla sprawcy zabójstwa mieszkanki Rejowca.

Do maja uznany za niepoczytalnego G. będzie zatem przebywał w celi razem z pozostałymi aresztowanymi. Dopiero potem zbada go kolejny zespół psychiatrów, którzy orzekną, do którego zakładu ma trafić 62-latek. Później co pół roku ma przechodzić kolejne badania. Jeśli kiedyś psychiatrzy stwierdzą, że jego stan pozwala na funkcjonowanie w społeczeństwie, G. zostanie wypuszczony. (pc)

News will be here