Skromne, ale zasłużone

KORONA II KIELCE – ChKS CHEŁMIANKA 0:1 (0:0)


0:1 – Brzozowski (62).

ChKS: Ciołek – Wołos, Budzyński, Mazurek, Brzozowski, Skoczylas (75 Kanarek), Bednara, Prytuliak (46 Kotowicz), Grądz (88 Sąsiadek), Bonin, Myśliwiecki (82 Wójcik).

Piłkarze Chełmianki odnieśli dziesiąte w obecnym sezonie wyjazdowe zwycięstwo i obok Wisły Puławy oraz Sokoła Sieniawa są najlepiej punktującym na boiskach rywali zespołem w III lidze. Do Kielc chełmianie udali się bez pauzującego za żółte kartki Tomasza Brzyskiego. Do pierwszej jedenastki wrócili natomiast Grzegorz Bonin i Dawid Skoczylas.

Kielce przywitały chełmską drużynę deszczową pogodą. Padający przed meczem i w trakcie pierwszej części spotkania deszcz spowodował, że murawa zrobiła się dość śliska i momentami trudno było rozegrać składną akcję, a nawet utrzymać równowagę. Pierwsze minuty należały do gospodarzy, którzy od razu ruszyli na bramkę Sebastiana Ciołka. W 2 min. bardzo dobrze zachował się Michał Budzyński, który przeczytał zagranie przeciwnika i w ostatniej chwili we własnym polu karnym zażegnał niebezpieczeństwo, a w 4 min. Ciołek udowodnił, że wyszedł na boisko maksymalnie skoncentrowany.

W miarę upływu czasu do głosu zaczęli dochodzić chełmianie. Obrona rezerw Korony zaczęła popełniać seryjne błędy, zostawiając zawodnikom gości sporo wolnych przestrzeni. W 10 min. bliski zdobycia gola był Paweł Myśliwiecki. Uderzył piłką głową, ale metr przed bramką stał obrońcą i zdołał ją wybić. Ta spadła na szesnasty metr pod nogi Budzyńskiego, lecz strzał minął prawy słupek.

Korona odpowiedziała groźnym uderzeniem Artura Piróga z 18 m. Piłka skozłowała przed Ciołkiem, ale bramkarz Chełmianki zdołał ją jeszcze wybić na rzut rożny. Później kilka ładnych akcji przeprowadzili chełmianie. W 21 min. Skoczylas zagrał na wolne pole do Oleksieja Prytuliaka i tylko odważne wyjście z bramki Jakuba Osobińskiego uratowało kielczan przed utratą gola. Chełmianka do przerwy stworzyła sobie jeszcze kilka dobrych okazji. W 30 min. z ostrego kąta strzelał Michał Wołos, lecz Osobiński stał tam, gdzie powinien i nie dał się zaskoczyć. Trzy minuty później Myśliwiecki zagrał do Skoczylasa w „uliczkę”, ten strzelił na krótki słupek, jednak i tym razem Osobiński był na posterunku. W 35 min. swoją najlepszą okazję w tym meczu mieli gospodarze. W sytuacji sam na sam z Ciołkiem znalazł się Piróg, lecz chełmski bramkarz nogami obronił strzał rywala. Przed przerwą w dogodnej sytuacji z 20 m uderzył Michał Grądz, jednak piłka poszybowała metr nad bramką, a w doliczonym czasie na listę strzelców mógł wpisać się jeszcze Wołos. Po najładniejszej w pierwszej części spotkania akcji gości, kapitan drużyny znalazł się w dobrej sytuacji, lecz piłka po jego strzale minęła lewy słupek.

W drugiej połowie Chełmianka uzyskała dość wyraźną przewagę. Motorem napędowym większości akcji był doświadczony Grzegorz Bonin. W 55 min. huknął z narożnika pola karnego i bramkarz Korony z trudem wybił piłkę na rzut rożny. Minutę później groźną kontrę wyprowadzili gospodarze. W pojedynku dwóch na jednego świetnie zachował się jednak Łukasz Mazurek, który przeczytał zamiar przeciwnika i skutecznym wślizgiem zażegnał niebezpieczeństwo. W odpowiedzi z 8 m uderzał Bonin, ale i tym razem Osobiński dał radę wybić piłkę poza boisko. W 59 min. z 22 m z kolei strzelał Piróg, a Ciołek złapał futbolówkę na raty.

Wreszcie w 62 min. świetną akcję przeprowadził Dawid Brzozowski. Przejął piłkę na swojej połowie i po 30-metrowym rajdzie zagrał do boku do Skoczylasa, a sam pognał w pole karne. Skoczylas nie zastanawiając się oddał piłkę Brzozowskiemu, który strzałem z 10 m w długi róg nie dał szans Osobińskiemu. W 73 min. mogło być 2:0 dla Chełmianki. Jakub Bednara uderzył płasko z 17 m z rzutu wolnego, lecz trafił w słupek. Kilka minut potem obrońcy gospodarzy zablokowali groźne strzały Wołosa i Myśliwieckiego. Chełmianka mogła podwyższyć wynik, bo w samej końcówce okazję sam na sam z bramkarzem miał Bonin, jednak Osobiński nie dał się pokonać. W doliczonym czasie gry natomiast było groźnie w polu karnym gości, na szczęście zawodnik Korony fatalnie spudłował.

Chełmianka odniosła skromne, ale w pełni zasłużone zwycięstwo. Na kolejny mecz z Hetmanem Zamość straciła natomiast Brzozowskiego i Bednarę, którzy będą musieli pauzować, bo obaj mają już po osiem żółtych kartek. Do składu wróci natomiast Brzyski. Spotkanie z Hetmanem odbędzie się wyjątkowo w piątek 28 maja o godz. 18.00 na stadionie miejskim w Chełmie. (d)

News will be here