Szerszenie i osy opanowały Wojsławice

Nie ma dnia, by strażacy-ochotnicy z Wojsławic nie byli wzywani do usunięcia gniazd os i szerszeni. W czwartek, 9 września, interweniowali aż pięć razy.

– Z tym problemem borykamy się każdego roku – mówi Henryk Gołębiowski, wójt gminy Wojsławice. – Mieszkańcy gminy, gdy zauważą na swoich posesjach gniazdo os czy szerszeni, dla własnego bezpieczeństwa wolą poprosić o pomoc strażaków ochotników. Faktem jest, że w poprzednich latach nie zdarzyło się, aby straż jednego dnia interweniowała aż pięć razy.

Czwartek. 9 września dla strażaków z OSP Wojsławice był bardzo pracowitym dniem. Druhowie usunęli w różnych miejscach dwa gniazda szerszeni i trzy gniazda os.

W jednym z domów w Putnowicach Wielkich szerszenie zbudowały gniazdo w styropianie na elewacji domu mieszkalnego. To była pierwsza czwartkowa interwencja ochotników. Na drugą ruszyli do gminnego ratusza, ponieważ do pomieszczeń biurowych wlatywały osy. Strażacy zlokalizowali gniazdo i usunęli je z glifu okna na wieży. W Majdanie Starym osy zadomowiły się w sianie składowanym w stodole. Przy tej interwencji trzech strażaków-ochotników zostało użądlonych przez owady. W Kukawce gniazdo os znajdowało się na strychu domu mieszkalnego. Owady wlatywały do domu i stwarzały zagrożenie dla mieszkańców. Pracowity dzień druhowie zakończyli drugą swoją interwencją w Majdanie Starym. W garażu, na jednej z posesji, szerszenie zbudowały gniazdo w szczycie dachu. Dobry sprzęt, jakim dysponuje OSP Wojsławice oraz duże doświadczenie strażaków-ochotników pomogło sprawnie zneutralizować zagrożenie. Kilka dni wcześniej druhowie byli wzywani do Witoldowa i Wojsławic Kolonii. W obu przypadkach musieli usunąć gniazda szerszeni.

– Nasi druhowie mają bardzo duże doświadczenie w usuwaniu gniazd owadów błonkoskrzydłych, posiadają odpowiednie ubrania i są skuteczni. Pamiętajmy, że Ochotnicza Straż Pożarna w Wojsławicach należy do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Wszystkie zgłoszenia od mieszkańców są kierowane do Państwowej Straży Pożarnej w Chełmie, która kieruje do akcji poszczególne jednostki. Każdy udział strażaka-ochotnika w akcji jest oczywiście przez gminę wynagradzany – wyjaśnia wójt Gołębiowski. (s)

News will be here