Szkalują księdza Wierzbickiego?

W obronie księdza Alfreda Wierzbickiego stanęła jedna z naszych Czytelniczek. – Jest bezpodstawnie szkalowany – uważa kobieta. Chodzi o apel działaczy Fundacji Życie i Rodzina, którzy uważają, że duchowny powinien zostać zwolniony z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego za to, że poręczył za działacza LGBT aresztowanego za wandalizm.


Dwa tygodnie temu pisaliśmy o akcji Fundacji Życie i Rodzina, która domagała się zwolnienia z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego ks. profesora Alfreda Wierzbickiego. Chodziło o głośną sprawę działacza LGBT – Michała Sz., ps. Margot, który na początku sierpnia został aresztowany przez warszawski sąd m.in. za zdemolowanie furgonetki jednej z fundacji pro life. Obrońca Michała Sz. złożył zażalenie na tą decyzję, a za Margot poręczył ks. Wierzbicki, który pracuje na KUL.

Poręczenie przyniosło skutek, bo po trzech tygodniach sąd wypuścił Michała Sz. na wolność. – Poręczanie za taką osobę przez wykładowcę katolickiej uczelni jest rzeczą skandaliczną. Wpisuje się w kampanię od dawna prowadzoną przez ks. Wierzbickiego, a mającą na celu oswajanie społeczeństwa z ideologią skrajnej lewicy – mówili kilka tygodni temu działacze Fundacji Życie i Rodzina.

Prawicowi aktywiści przygotowali nawet baner. Wizerunek ks. Wierzbickiego opatrzono na nim podpisem „Michał Sz. sprofanował Kościół, wywołał uliczne awantury, promuje ideologię LGBT. Ksiądz Wierzbicki za niego poręczył”. Na portalu twojepetycje.pl zbierane były podpisy pod petycją o odwołanie ks. Wierzbickiego ze stanowiska na uczelni.

Po naszym tekście do redakcji „Nowego Tygodnia” zadzwoniła jedna z Czytelniczek, która stanęła w obronie ks. Wierzbickiego.

– Fundacja szkaluje księdza profesora. Trzeba stanąć w jego obronie, bo mam wrażenie, że sam się nie obroni – uważa kobieta. Jej zdaniem ks. Wierzbicki postąpił słusznie, poręczając za Margot. – Podoba mi się postawa prof. Wierzbickiego. Ksiądz powinien właśnie tak postępować – dodaje nasza Czytelniczka.

Działacze Fundacji Życie i Rodzina nie zmieniają jednak zdania w sprawie ks. Wierzbickiego. Krzysztof Kasprzak z fundacji uważa, że „katolicka uczelnia nie może zatrudniać do pracy ze studentami osoby, która szkodzi Kościołowi”.

– Taka osoba nie będzie miała dobrego wpływu na studentów, z którymi pracuje. Ks. Wierzbicki udziela wywiadów mediom jawnie nieprzychylnym Kościołowi – nie w celu obrony Kościoła, ale po to, by siać zamęt, co do jego nauki – komentuje Kasprzak.

Grzegorz Rekiel

News will be here