Szukali szczątków w złym miejscu?

Lubelski oddział Instytutu Pamięci Narodowej sprawdzi sygnał od naszego Czytelnika, który uważa, że poszukiwania ludzkich szczątków na górkach czechowskich były prowadzone w złym miejscu. 85-letni Zdzisław Wiater z Lublina twierdzi, że z dzieciństwa pamięta, gdzie były mogiły, bo odwiedzał je ze swoją mamą i siostrą.


Dwa tygodnie temu pisaliśmy o tym, że przeprowadzone przez IPN latem tego roku na górkach czechowskich poszukiwania, które nie doprowadziły do ujawnienia żądnych ludzkich szczątków, mogły być prowadzone w złym miejscu. Takimi wnioskami podzielił się z nami 85-letni Zdzisław Wiater, pasjonat historii Lublina.

– Informacja o negatywnych wynikach poszukiwań w północnej części górek mnie nie zaskoczyła. Prace były prowadzone w złym miejscu – napisał w liście do redakcji pan Zdzisław. – Do tego obszaru nie było łatwego dojazdu ciężarówkami, którymi dowożono więźniów na rozstrzelanie, dlatego kaźni nie dokonywano w tej części. Dogodny dojazd drogami brukowanymi był tylko od osiedla Czechów Górny od strony wschodniej i od osiedla Czechów Dolny i strzelnicy wojskowej od strony południowo-zachodniej. Z pozostałych stron poligon był dla samochodów praktycznie niedostępny – wyjaśniał Zdzisław Wiater.

– Poszukiwania straconych więźniów należy ograniczyć do południowej części (dawnego – przyp. aut.) poligonu, a główną uwagę należy zwrócić na teren wąwozu biegnący od ulicy Solarza na Czechowie Górnym do strzelnicy i teren wąwozu biegnący równolegle do strzelnicy w kierunku północnym. W obydwu tych wąwozach odbywały się egzekucje wczesnym rankiem, a w godzinach popołudniowych mieszkańcy okolicznych osiedli chodzili oglądać te miejsca – relacjonował starszy pan, który twierdzi, że w dzieciństwie z mamą i starszą siostrą odwiedzał dwie znajdujące się tam mogiły.

Po naszej publikacji przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej zapewnili, że poważnie potraktują sygnał od starszego pana. – Jesteśmy w kontakcie z p. Wiatrem. Jak tylko będzie możliwe, spotkamy się z nim w tej sprawie – poinformował nas Dawid Florczak z zespołu prasowego lubelskiego oddziału IPN.

Naszą publikacją zainteresowała się również firma TBV, właściciel górek czechowskich, która w ich zachodniej części chce postawić mieszkalne bloki. – Teren, o którym wspomina pan Wiater, znajduje się na obszarze przekazanym przez spółkę miastu. Ma tam powstać park naturalistyczny. Ewentualne prace poszukiwawcze prowadzone byłyby poza terenami inwestycyjnymi – mówi Anna Nieoczym, specjalista ds. marketingu TBV.  GR

News will be here